To najlepszy film Wajdy. Nie mam najmniejszych wątpliwości. Nigdy wcześniej i nigdy później nie był tak młody, współczesny, niepokorny. Niech mówią, że Nowa Fala, że nie tak z tym Zbyszkiem było. Ten film oddaje atmosferę, jaka dotknęła artystów okresu Polskiej Szkoły Filmowej, a jednocześnie oddaje tamten, młody świat melancholijnych młodzieńców i zbyt nastroszonych dam. I ja w tak naszkicowany świat wierzę.
Myślę, że w tę atmosferę wpisana jest jeden z fragmentów listów Bogumiła Kobieli do swojej żony. List został napisany w 1965 roku, tuż przed śmiercią Cybulskiego i Komedy, a w końcu i samego Kobieli.
"Naprawdę boję się coraz częściej, że może zdarzyć się coś nieprzewidzianego, złego, bo nam za dobrze. A ja myślę, że przyroda zawsze wyrównuje, niestety".
Bo nam za dobrze. "Wszystko na sprzedaż" pokazuje to "za dobrze" w najgłębszym tego słowa znaczeniu.