W całym filmie były może dwa na pół zabawne momenty. Oglądałem go z dużym
zaciekawieniem, bardzo interesowało mnie jak taka problematyka będzie przedstawiona.
Film wart obejrzenia wywołuje emocje to na plus (lubię to w filmach). Nie są to jednak
emocje pozytywne. Jedna z pierwszych scen 2 kobiety w łóżku, jedna drugiej wkłada
wibrator pod kołderką i oglądają gejowskie porno. No chyba nic bardziej niesmacznego
nie mogli pokazać. Pomijając fakt, że są lesbijkami to mają seksualność raczej chorą.
Nie kupuje czegoś takiego.
Później są wątki, w których dzieci znajdują swojego prawdziwego fathera. Są nim
zachwycone, głównie córka.
Następnie druga mamusia ta bardziej do kobiet podobna zaczyna regularnie sypiać,
albo raczej uprawiać dziki seks, z fatherem rodzinki.
To było już dziwne na maksa. Chociaż generalnie chyba obie były Bi. Jest jeszcze
babochłop warto o nim wspomnieć, jest to osobniczka raczej denerwująca z charakteru,
generalnie zachowująca się jak mężczyzna. Powstaje pytanie po co mieć imitacje kiedy
można mieć prawdziwego mężczyznę w postaci Paula(father). Naprawdę myślałem, że
tak to się skończy. Niestety kiedy wyszło na jaw, że ta bardziej kobieca z nim zaspokaja
swoje potrzeby, dzieci się na niego obraziły. Nie mam pojęcia dlaczego, zabijcie mnie nie
wiem.