PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=739686}

Wybór króla

Kongens Nei
844
chce zobaczyć
6,0 3
oceny krytyków
Wybór króla
powrót do forum filmu Wybór króla

"Wybór króla"???

ocenił(a) film na 6

A może jednak "Nie króla" albo ładniej "Królewskie nie", ale nie! Tumacze razem z dystrybutorami żółtej cuchnącej cieczy wiedzą lepiej i jak zawsze postawili na swoim.
Jakie to szczęście, że nie wpadli gamonie na pomysł "Królewska decyzja" albo "Wybór władcy mroźnej krainy"...

ocenił(a) film na 8
ZSGifMan

Czepiasz się. "Wybór króla" brzmi lepiej, w tytule zawarty jest dylemat moralny, co wybrać, podobie jak tytuł filmu "Wybór Zofii". Polski tytuł to strzał w 10 i na pewno lepszy niż oryginał.

ocenił(a) film na 6
Myszkin_filmweb

Czepiam się, tylko pytanie czy tłumacz ma zmyślać i wykazać się własną inwencją wyssaną nie powiem skąd i z nie powiem z czym, czy może jednak tłumaczyć i to najlepiej jak najwierniej oryginałowi...?
U nas obserwuje się nagminnie to pierwsze.

ocenił(a) film na 7
ZSGifMan

To prawda. Nigdy się nie pogodzę z tym co wyprawiają "nasi" tłumacze tytułów.
"Szklana pułapka", "Wirujący seks" i tym podobne perełki... Kiedyś w telewizji był taki serial "Na wariackich papierach" - to dopiero była interpretacja... A i tak moimi faworytami są: "Speed. Niebezpieczna prędkość" (za większego debila już chyba widza mieć nie można) oraz "Drugie oblicze" z Ryanem Goslingiem (to już nie dylemat "co poeta chciał powiedzieć", tylko "co tłumacz miał na myśli").
W tym przypadku - jeśli uznać opinię, którą wyraził Myszkin_filmweb - to już lepiej było przyjąć tytuł "Królewski sprzeciw". Słowo "wybór" jest tu szczególnie nieszczęśliwe, zważywszy na historię właśnie króla Haakona, który został wytypowany na władcę Norwegii, po zakończeniu w 1905 r. unii ze Szwecją. Gdy przeczytałem, że film opowiada historię tego władcy, to uznałem, że chodzi o okoliczności jego obrania na tron w Oslo. Czyli że jest to historia o tym, jak doszło do tego, że wówczas wybór Norwegów, padł właśnie na Haakona.



ocenił(a) film na 6
homohistoricus

Trafiłem tu znowu, to przeczytałem jeszcze raz i zaciekawiłeś mnie, że aż zerknąłem na to "Drugie oblicze", bo filmu nie widziałem, gdyż średnio trawie Goslinga. Ja ci patrzę, a tu kuźwa co?
Skąd oni biorą takie cuda? Ja wiem, że większość ludzi jest prosta i przez to lubi nieskomplikowane sprawy, co za tym idzie wszystko ma być gotowe podane ładnie jako papka pod sam nos, ale są też inni, choć ich jest zapewne mało, no może znacznie mniej niż tych pierwszych, ale żeby tak ludzi traktować? to prawie jak jakaś pogarda, ech wy gupole, co wy tam wiecie, zaraz wam coś wymyślę na poczekaniu, no... a macie!
Albo to:
http://www.filmweb.pl/film/Droga+mistrza-2016-624818
jak przetłumaczyć tytuł...? Może np. "Przystanek: boks"
:(

ZSGifMan

Może pooglądaj najpierw. Skup się na innych aspektach. Tytuły zawsze są i były tłumaczone gorzej lub lepiej. Tytuł przetłumaczony dosłownie jest równie zły co ten. Nie będę jednak się pastwił gdyż te wynurzenia na filmwebie mogą być podstawą twej egzystencji. A tak postawiona sprawa może doprowadzić do tragedii.

ocenił(a) film na 6
maciejax

Niezły pacjent jesteś!
Hibernatus jakiś czy byłeś razem z ufokami na nieznanej planecie?
Założyłeś sobie konto, aby schować dane do szuflady i po 3 latach wklepać sobie 3 (słownie: trzy!) filmy, w między czasie dwa posty (dwa!) i teraz nagle po ponad 8 latach znowu reaktywacja, aby zganić mnie za coś o czym nawet nie masz pojęcia, bo piszesz "może pooglądaj najpierw", gdzie ja to już dawno zrobiłem, jeszcze jakieś wzmianki egzystencjalne i okazanej mi litości...
Choć za to ostatnie z góry dzięki, bo taki przyczajony tyle czasu agent mógłby pewnie zmieść cały portal z ziemi jednym pierd... hmmm, tzn. jednym kichnięciem ;)

Ej, a może pan tłumacz jesteś?

Tak czy siak - bywaj zdrów i do zobaczenia za kolejne 8 lat :D

ocenił(a) film na 7
maciejax

Rozumiem złożoność procesu tłumaczenia. Nie rozumiem wpisu.
Wystarczy chwilę porozmawiać z tłumaczami poezji by pojąć jaki to ciężki proces. Czasami kluczowe słowa pojawiają się w oryginalne ze względu na swoje brzmienie, długość, skojarzenia, a nawet dopasowanie do sąsiednich słów. Konia z rzędem temu kto przetłumaczy na włoski lub angielski "W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie" i odda to, co my czujemy od razu słysząc te słowa.
I z tłumaczeniami tytułów jest podobnie. "W pustyni i w puszczy" przełożyć łatwo, ale jak oddać sens "Wojny polsko-ruskiej" (tylko Polak rozróżni Ruskich, do Rosjan, czy wręcz Rusinów - bo ruski to dziś potocznie rosyjski, ale też i ruski był władca Rusi w średniowieczu)...?
ZSGifMan I ja poruszamy kwestię nietrafionych lub po prostu, naszym zdaniem, złych tłumaczeń tytułów filmów, bardzo często niestety podyktowanych dziwnie pojętymi względami promocyjnymi. Wykorzystujemy do tego konkretny przykład. Tytuł tego filmu.
Widzisz lepsze miejsce (forum) do tego?


A tak przy okazji gorąco polecam:
http://culture.pl/pl/artykul/buch-jak-goraco-lokomotywa-ktora-dyszy-w-roznych-je zykach


Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones