trzeba być porąbańcem żeby stwierdzić iż ten film jest dobry. najlepszy film z seagalem to liberator reszta to biedronka.!!!!
Ten film jest średni. Liberator lepszy masz racje. Ale najlepsze są "Szukając sprawiedliwości" i "Wygrać ze śmiercią"
Amen!
Zdecydowanie Szukając sprawiedliwości to jeden z lepszych i Liberator , ale część druga.
Słaba choreografia walk w tych starszych filmach, to już Wejście Smoka z lat 70-tych ma lepsze.
Poza tym Beneath The Remains (miałem koszulkę w 90 roku ), Schizophrenia i Arise. Pozdrawiam.
Szukając sprawiedliwości to najbardziej przereklamowany film aktora. Nie wiem co ktoś w tym widzi. Poważną sensację? Toż to głupkowata fabułka wyjęta żywcem z klasyków bollywoodu i filmów o mafii o szukaniu przez cały film jakiegoś durnego ćpuna.
Liberator 1 i 2, Nico, Hard To Kill i dwa dobre filmy z 1996 r. to wszystko co powinno się obejrzeć z Seagala. Resztę można odpuścić. "Wybraniec śmierci" to bodaj najlepsza rzecz będąca poza jego ścisłym top 5.
Ja twierdzę że ten film jest bardzo dobry i mogę być porąbańcem jeśli ci to sprawi przyjemność deklu!
Mogę być mega porąbańcem ale to jest jeden z najlepszych filmów Stefana (klimat/vodoo/świetne walki/brutalność).
PS - pierwszy Liberator był taki sobie - mało walk ("pojedynek z Tommy Lee Jonesem to jakaś porażka - dobrze ze przeciwnikem nie był Artur Barciś albo Woody Allen), pod względem walk i scen akcji w ogóle znacznie lepsza była dwójka (choć sam pomysł z satelitą wywołującym trzęsienia ziemi - debilny)
Dlaczego? Tommy Lee Jones to b.dobry aktor, często grywał w kinie akcji a i w psycholi też zdarzało mu się wcielać i robił to zajebiście. Ścigany, Wydział pościgowy,Nożownik, Eksplozja to niektóre z akcyjniaków z jego udziałem. Nie wiem czy ich nie widziałeś, skoro porównujesz go do Barcisia czy Allena. A Liberator 1 to jego najlepszy film obok Szukając sprawiedliwości, Wybrańca śmierci i Nico.
oszczędzę cię jako jedynego z tego forum bo mądrze oceniasz dober filmy. no ten z seagalem to błąd ale wybaczam
Nie jesteś porąbańcem, ale tak wysokie oceny podchodzące pod arcydzieło to trochę przesada moim zdaniem.Pozdrawiam.
Zauważyłem, że fani Seagala "Liberatora" tak wysoko nie cenią...pewnie dlatego, że mniej tam łubu-dubu no i Tommy Lee kradnie show Stevenowi :) Moim zdaniem to również najlepszy film z SS, chociaż dlań niekoniecznie typowy. Co do "Marked for Death"... Oglądałem ten film gdzieś w połowie lat 90. i wtedy wywarł na mnie całkiem przyzwoite wrażenie swoją atmosferą i nawiązaniami do voodoo... Niedawno sobie to odświeżyłem i... faktycznie, słaby dosyć film. Nawiązania do voodoo to taniocha, zaś sama fabuła słabsza niż chociażby w "Hard to kill", nie ma tej atmosfery, powiedziałbym, osaczenia, jaka cechowała tamten film a także chociażby "Nico".
Ten film to Mistrzostwo. Czasy kina akcji się skończyły, ponieważ wszyscy aktorzy się zestarzeli!
Liberator to bez cienia wątpliwości najlepszy jego film, któremu dorównuje tylko Nico. Dobrze zrobiony, z klimatem i fajnymi bohaterami. Fani Seagala cenią z jakiegoś powodu takiego średniaka jak Szukając sprawiedliwości - głupkowate nudziarstwo udające jakiś nadęty moralitet a nie po prostu tandetny popis przemocy.