Być może, niektórzy z Was mnie wyśmieją, ale oglądając ten film skojarzył mi się on z bezwzględnym mordem narodu Żydowskiego podczas II Wojny Światowej. I teraz pewnie zastanawiacie się, co mam na myśli, Otóż w filmie ukazana jest okrucieństwo, do którego jest zdolny człowiek, aby przeżyć. Holocaust jest właśnie przykładem takiego zachowania. Niewiele było ludzi, którzy odważyliby się, na dobrowolną pomoc mordowanych Żydów. Z reszta w filmie wielokrotnie powtarzano :,,Nieważne jak będę żył, ważne aby ŻYĆ."
Uważam, że ta produkcja jest nie tylko ukazaniem przyszłości, ale również pewnym powrotem do przeszłości. Ludzie od zawsze pragnęli tylko swojego dobra i nie ważne było dla nich dobro innych.
scena z komorą gazową w której chcieli niszczyć klony też mi nasuneła identyczne skojarzenia
skojarzenia jak najbardziej prawidłowe.Moja tegoroczna matura z polskiego dotyczyła właśnie holocaustu.W filmie określili klony jako produkt czy coś w tym stylu? Mnie to się jednoznacznie kojarzy z opowiadaniem "Doktor Spanner" Zofii Nałkowskiej.Przerażające ale prawdziwe.Czyżby historia zataczała koło?