Według mnie jest to najlepszy film akcji jaki powstał w 2005 roku, prawie cały czas się coś dzieje (pomijając początek), który według mnie
za bardzo nie wprowadza i nie pomaga widzowi zrozumieć filmu. Byc może dlatego, że nie byłem wcześniej zafascynowany Matrixem czy innym Fikszynem...no, ale później już jest tylko lepiej,ten niesamowity pościg,a te koła od pociągu(wgniata w fotel)... Film polecam wszystkim...Jeżeli ktoś jest sprzeczny z moim zdaniem niech poda jakiś tytuł, który mógł być lepszy od Wyspy(chyba niczego nie przeoczyłem ;)) pozdro