Już dawno żaden obraz mnie tak nie poruszył. Ogólnie preferuję dramaty i złe zakończenia, ale w tym przypadku to było przegięcie! Ta jego śmierc na końcu... Zwykle nie płaczę na filmach, mając świadomośc, że to wszystko fikcja, ale teraz miałam łzy w oczach. :) Polecam. Jude był świetny.:) Nicole nie lubię, ale do tej roli moim zdaniem pasowała. Ech, jeszcze jestem pod wrażeniem klimatu tego filmu...
Daj spokój, przecież można było stawiać 10 do 1, że tak to się właśnie skończy. :) Przewidywalne do bólu. :)
A ja Kidman nie lubię. Jedynym filmem, w którym akceptowałam ją od początku do końca i bez zastrzeżeń było "Dogville". W tym obrazie akurat nie wyobrażam sobie nikogo innego do roli Grace.