Wilkołak to jest na Polszmacie.

Wytłumacz mi bo nie kumam twojego slangu ziomuś.

O to, że Wolverine nie oznacza wilkołak tylko rosomak i o to, że z lykantropią Logan nie ma nic wspólnego.

OK: Poczytam sobie o rosomakach.

To jak wytłumaczyć że spokrewniony z nim Sabretooth nie jest rosomakiem a raczej wilkopodobnym stworem. W X-men: Geneza Wolverine Sabretooth jest przedstawiaony jako jego brat, a komiksowa seria sugeruje nawet że jest jego ojcem. Co więcej sama nazwa Wolverin nawiązuje do wilka.

Jesteś trollem czy idiotą? Rosomak to ksywka... I nie, nazwa Wolverin nie sugeruje nic w spólnego z wilkiem. Wiec prosze skończ te durne wymysły.

Nie piepsz stary filozofii. Ogólnie cała seria X-men czy Avengers, a więc całe uniwersum próbuje utorzsamiać wszelkie legendarne stwory albo z genetycznymi mutacjami, albo z naukowymi eksperymentami lub ewentualnie przybyszami z innego wymiaru. Dlatego Azazel ma postać Diabła a np: Saboretooth postać wilka. Ksywy to inna rzecz lecz sam widzisz że nie bez przyczyny są one takie a nie inne. Dlaczego Burza ma ksywę Burza. Bo tworzy burzę, a dlaczego Magneto ma ksywę Magneto. Bo ma zdolności magnetyczne. Tak samo gość o wyglądzie czerwonego Diabła ma ksywę Azazel bo to imie jednego z upadłych aniołów. Podobnie jest z Wolwerinem. Tak że nie rób ze mnie idioty że ksywa nie ma związku z tym co sobą prezentuje dana postać. I jeszcze jedno. Nie jestem żadnym trolem.

ehh... Nie musze robić z ciebie idioty bo sam to robisz. Ani szablozeby ani logan nie są utożsamiani z wilkami, ba była nawet mutantka, którą od biedy można by uznać za wilkołaka, ale Wolverine nie ma z wilkami wspólnego nic, ani sama nazwa w żaden sposób nie nawiązuje wilka w żaden sposób. Zresztą tą dyskusje już odpuszczam, bo nie potrafisz zrozumieć prostych faktów...

OK. W każdym razie tak myślałem. Prawdę mówiac nie jestem do końca obeznany w tym kto kim jest w tej całej komiksowej popłuczynie bo nawet sami twórcy tych postaci niejednokrotnie sobie zaprzeczają. Dla mnie ten cały Wolwerin może być nawet świstakiem z w rękawicach Fredyego Krugera. Wisi mi to. Dla świata kultury jest to mniej więcej tak istotne jak spłukany wczoraj mocz w pisuarze. Nara.

Olej tą rozmowę o niczym i jak chcesz możesz zagłosować w prowadzonym przez moja osobę rankingu najlepszych i niezapomnianych efektów specjalnych w histori w jednym z tematów pod Gwiezdne wojny - Nowa nadzieja. Zapraszam. Nara.

Jest jeszcze jedna rzecz i ona kompletnie nie trzyma się serii,tzn: w x-men 3 ostatni bastion pierwsza scena pokazuje starego xavier i ericha,kiedy byli jeszcze przyjaciółmi (a xavier nie był jeszcze na wózku) i znaleźli jean.Zaś w pierwsza klasa,xavier zostaje ranny jeszcze za "młodu" i podczas rozstania z erichem,i końcowa scena z nim na wózku,gdzie jest właśnie młody :)

Juz wczesniej o tym wspominano...
Nie wiadomo, co dzieje się później, może odzyska władze w nogach tak jak w komiksie.

Mam pytanie dla fanów komiksów o X-menach, jak kończy sie cała ta opowieść(jeżeli się skończyła), czy ludzie żyją w zgodzie z mutantami? Jacy x-meni żyją dalej (bo z tego co wiem paru pogineło)?? Czy Magneto i Prof. X dalej są przyjaciółmi??

SPOILERY!
Historia mutantów w komiksie trwa dalej i nic nie wskazuje na to, żeby się skończyła. Od jakiegoś roku ludzie żyli w zgodzie z mutantami (Scott - bo on teraz jest liderem X-Men - dostał nawet order od prezydenta USA), lecz nadszedł teraz nowy rozdział i gdy wszystko miało być dobrze to się spieprzyło przez pewnych villainów. Wczoraj wyszedł pierwszy numer tej historii. W komiksie nic nie jest pewne i nawet po śmierci niektóre postacie wracają. Niedawno zginęli Nightcrawler i Cable. Obecnie na Ziemi jest około 200 mutantów, bo większość przedstawicieli tego gatunku stracili swe moce po M-Day. Magneto i Xavier zawsze byli przyjaciółmi, a ich drogi rozchodziły się i schodziły. Magnus (swoją drogą to jego córka byłą przyczyną M-Day, czyli skasowała większość homo sapiens superior) teraz jest na dobrej ścieżce i jest razem z X-Men i tak - trzyma się blisko z Charlesem. To tak w olbrzymim skrócie, bowiem historia X-Men liczy sobie 50 lat i trudno to tak opisac w paru zdaniach :)))

Dzięki za ogólny zarys co się z nimi dzieje

Ludzie, ludzie, ludzie... Chyba każdy film jest robiony przez INNEGO reżysera, a x-men to zbyt wielkie uniwersum, żeby wszystkie elementy ze sobą współgrały, x-meny z 2000-2006 były całością, a wolverine:geneza i first class to już dwa oddzielne. Z resztą w komiksach też pewnie nie wszystko było idealnie.

W komiksach to były dopiero skomplikowane związki pomiędzy seriami

Niech mnie ktos poprawi jesli myle, ale w genezie na koncu profesor X, stary bo lysy chodzil normalnie kiedy pomagal scotowi wydosyac sie z bazy. w first class jest pokazane, jak na koncu za mlodu zostaje sparalizowany i musi poruszac sie na wozku. taka moja niescislosc mi odrazu sie nasunela jak obejrzalem za pierwszym razem

Musiałbym sprawdzić, ale o ile mnie pamięć nie myli chyba jest jak mówisz. Trzeba więc założyć cudowne ozdrowienie, a następnie nawrót paraliżu. Nara.

Geneza= fabularne gówno od którego Reżyser First Class sie odcina i z którym nie chce by jego film miał cokolwiek wspólnego, wiec nieścisłość w związku z genezą nieścisłością nie jest.