...ale matka głównego bohatera-albo Mina albo dziecko.
Frustracja ojca,która nawarstwia się z każdą minutą od poczęcia emanuje dosłownie przez muzykę,creepy ujęcia z dołu i grę świateł. Miałam wrażenie,że Jade rośnie z czasem,odwrotnie proporcjonalnie do jego znikającej żony i wychudzonego synka. Frustrowałam się razem z ojcem i jego matką,ale zakończenie i tak mnie zaskoczyło i przerosło. Okropnie brutalne.