Nie do końca rozumię takich "krytyków" jak Kubick czy Victor, owszem przyznaję, że do tego filmu startowałem 2 razy. Ale jak juz przebrnąłem pierwsze 15 min z kabarecierzami i durnymi kawałami o blondynkach, to film stał się NAPRAWDĘ ciekawszy. A nawet DOBRY!!! Reżyserzy i scenarzyści czy musicie ratować się GŁUPIMI skeczami lub kawałami? Bez nich TEN film jest naprawdę NIEZŁY!!!