Reżyserski debiut Toma Barmana miał swą premierę na MFF w Locarno. Antwerpia, wczesny czerwiec.W piątkowe popołudnie ośmiu bohaterów marzy o róznych odcieniach życia. Jest wiatr i muzyka, policja i paranoja. Jest starożytny wirus, wędrujące frisbee, zdechły koń, i fenomenalny osobnik, Windman W nocy, wszyscy spotykają się na zabawie...
wg mnie ten film byl swietny i klimat bardzo mi sie udzielil. film byl inny, bardziej kontemplacyjny mimo tego ze w pierwszej polowce mogl wydawac sie nudny. muzyka to jest mistrzostwo po prostu, warto go objerzec go ze wzgledu na muzyke, ja sam uwazam ze film i muzyka do niego sa idealnie zgrane i patrzac asie na ... więcej
kilka fajnych teledyskowych scen. poza tym film o niczym.
jestem ciekawa dlaczego ktokolwiek dawał oceny poniżej 6? dlaczego?
Ten film albo sie bardzo podoba, albo strasznie męczy....dla mnie jest to jeden z najlepszych filmów ostatnich kilku lat. Często go oglądam...słucham...poprostu sie kołysze tak jak moje życie.
*główny bohater - muzyka *jeśli to pierwszy film, to co będzie dalej...hmmmm