The Deadly Mantis jest doskonałym przykładem kina science fiction przypadającego na okres lat 60.
Wprowadzenie faktów geograficznych i przyrodniczych ma za zadanie przynieść filmowi realność.
Mamy tu ciekawą historię o insekcie który budzi się do życia ponownie i zaczyna siać zniszczenie.
Efekty nie powalają lecz są na poziomie, sama Modliszka bardzo przyjemna dla oczu.
Momentami film śmieszy scena z wioską eskimosów, bardzo komiczna.
Scena z modliszką wspinającą się na monument Waszyngtona przywołuję na myśl scenę z King Konga.
Polecam fanom Monster movies i głęboko pojętego SF.