To już się robi męczące. Złe, krwawe, plujące toksycznym dymem maszyny z Europy, kontra uduchowione azjatyckie ekologiczne Shangri La.
Ile można!
Tylko trzeba nadmienić, że połowa zanieczyszczeń produkowanych np. w Indiach pochodzi z Brytyjskich, Niemieckich czy Francuskich fabryk tam postawionych. Emitują też kupę toksycznych odpadów w Afryce, tam tańsza produkcja i łatwiej przekupić rządy i media aby odwróciły wzrok dlatego o tym się nie mówi. A Anglicy umywają rączki bo przecież na ich wyspie się nie emituje.
O qufa, kolejny chory na nienawiść do białych... A ty czarny czy żółty? Bo jeśli biały, to szybciutko na terapię, bo nienawiść do samego siebie mnie jest normalna.
Mylisz nienawiść z jasnym spojrzeniem na rzeczywistość. Każda rasa ma dobrych i złych ludzi, a wszyscy źli są siebie warci.
W czasach gdy państwa cywilizacji zachodniej zamiast się łączyć na powrót się dzielą, to jest tylko kwestia czasu, gdy rosnące w siłę Chiny i Indie zdominują ten świat.
A gdzie masz tę cywilizację zachodnią? W USA i Europie środkowej, bo Europa Zach. to już raczej cywilizacja bliskowschodnia pomieszana z afrykańską.
Zdominują, bo mają większą wolność gospodarczą, brak bzdurnych praw i wyznają tradycyjny model życia.
Degeneracja w Europie Zachodniej doprowadzi do upadku białej cywilizacji. Polska tak szybko nie upadnie ale będziemy musieli się pogodzić z tym, że raczej już nie dorównamy takim mocarstwom jak Chiny i będziemy musieli myśleć strategicznie i mieć układy z każdym liczącym się krajem. Żadnego bratania się albo robienia sobie wrogów. Neutralne kraje europejskie często dobrze na tym wychodzą.
dokładnie,mojemu pokoleniu juz nie da rady wmówic tych bzdur,za to małolaci to jak glinka do lepienia garnków
Uwaga spoiler!!!
Co ciekawe, na samym początku Lądek pochłania 'małe bawarskie miasteczko' by już po chwili (wszak akcja toczy się wartko i nigdzie nie widać by np. bohaterowie przechodzili jakaś rekonwalescencję po doznanych zranieniach).. by już po chwili atakować post-apokaliptyczny chiński mur. Można rzec, że pokojowo nastawieni Azjaci jakoś tak nie wadząc nikomu zagarnęli dość spore terytorium. Po tym jak Chińczyk stwierdza, że "u nas życie jest bezcenne" poczułem duże zmęczenie tym filmem.
Inna sprawa to ekonomia przedstawionego w filmie uniwersum. Założenie, że coś o rozmiarach np. koparki Bagger 293 albo Nasa Crawler Transportera miałoby ruszyć w pościg za motorynką, żeby się dobrać do jej baku? No, helloł?
Mimo wszystko film oglądało mi się całkiem przyjemnie do czasu jak nie pojawili się ci dobrzy Azjaci. Po prostu założyłem, że nie będę się czepiał głupstw, ale propaganda to już było za wiele.
Podsumowując, sympatyczni bohaterowie (postać Srike'a, choć wzięta chyba z Warhammera 40K, całkiem fajna), wartka akcja, fabuła, która w finale staje ością w gardle. Sam steampunk (który bardzo lubię) tej opowieści to wyciągnięta psu z gardła, niedorobiona chałtura. Ot, obejrzeć i zapomnieć.
Mnie jeszcze rozwaliła scena z kurtką pilota. Żarłoczny Londek uzbrojony w atomówki zbliża się do Shangri La, wszyscy krzyczą, panikują i mobilizują się obrony, a główny bohater kątem oka dostrzega wiszące w rządku skórzane kurtki i oczywiście znajduje czas by jedną zawinąć, bo główny bohater bez fajowskiej kurtki to żaden bohater. Ugh...
A widzisz, typowe myślenie Polaka, że jeżeli się wali i pali i "jest źle" to nie istnieje nic ważniejszego poza zajęciem się właśnie tym. Nie chcę broń Boże tu nikomu przytykać ani ubliżać, po prostu lubię obserwować. Amerykanie w "kryzysowych sytuacjach" znajdą czas, żeby się umalować, ładnie ubrać, czy zagadać do ładnej dziewczyny/ przystojnego gościa. Dla nich nie ma rzeczy ważnych i ważniejszych, oni żyją chwilą, bo wiedzą, że drugiego życia mieć nie będą, a czy się pali, czy strzelają, .uj z tym, to nie moje, a poza tym i tak kiedyś trzeba umrzeć, więc don't worry, be happy.
Pytanie za 10 pt.: Kto kolonizował przez 400 lat obie Ameryki, Azję Mniejszą i Centralną, Wyspy Pacyfiku czy Afrykę? jaki miał kolor skóry? Pytanie pomocnicze: jaki kolor skóry kojarzy się z kolonializmem z racji największych „zasług”?
Następne pytanie za 10 pt.: Jakiego imperium stolicą był Londyn?
No i? Czy kolonializm Wielkiej Brytanii wymazuje składanie ofiar z ludzi przez Azteków i Majów, albo podboje Mongolskie? A może handel niewolnikami w krajach arabskich też nie miał miejsca? (Co ciekawe, gdy tylko do władzu dorwało się ISIS, pierwsze co przywrócili, to niewolnictwo) A co ze zbrodniami ludobójstwa Japończyków podczas II WŚ? Albo z do dziś istniejącym w Afryce polowaniem na albinosów, którym ucina się kończyny by zrobić z nich szamańskie leki?
Chcesz się pławić w poczuciu pogardy do samego siebie, wolna wola. Ale ja mam pełne prawo dostrzegać, że ludzie niezależenie od koloru skóry to bestie, a przedstawianie tylko jednej grupy jako tej krwawej i podłej jest zwykłą manipulacją z ukrytymi motywami politycznymi.
Żadne z tych zbrodni nie odbywały się na taką skalę czasową i geograficzną, jak zbrodnie białego człowieka, zwłaszcza w imię religii (lub ideologii).
„Czy kolonializm Wielkiej Brytanii wymazuje składanie ofiar z ludzi przez Azteków i Majów albo podboje Mongolskie?”
Zdecydowanie. O rząd wielkości. W większości jest to pomówienie chrześcijańskich historyków. Groby zbiorowe ofiar rytualnych w kulturach prekolumbijskich obejmowały zazwyczaj od kilku do ok. setki osób. Nijak się to ma do „pacyfikacji” urządzanych na całym świecie przez Anglików. Więcej zamordowano podczas samej wojny burskiej.
Z Mongołami jest jeszcze ciekawiej. Nie dość, że ich okrucieństwo było przesadzone, to mieli ciekawą strategię. Jeśli jakieś miasto się poddawało, wyznaczali władzę, zostawiali religię w spokoju i szli dalej. Jeśli się stawiało, przykładnie je wyrzynali. Następne nawet nie myślały o oporze. Tak w sumie Mongołowie po raz pierwszy zjednoczyli Chiny i przyczynili się do niebywałej prosperity rejonu. Dość powiedzieć, że pierwsi cesarze całych Chin pochodzili z dynastii Juan założonej prze Kubiłaj Chana. Znów propaganda chrześcijańska.
„A może handel niewolnikami w krajach arabskich też nie miał miejsca?”
Owszem, miał. Ograniczał się głównie do rejonów północnej Afryki i Azji mniejszej. W tym samym czasie biały człowiek handlował niewolnikami na skalę globalną i przemysłową. Woził niewolników po całym świecie (np. na pola bawełny w Ameryce). Abolicjonizm jest stosunkowo świeżą sprawą (XVIII, XIX w.).
„ A co ze zbrodniami ludobójstwa Japończyków podczas II WŚ?”
Fakt, były. Znowu o rząd wielkości mniejsze niż zbrodnie Hitlera i Stalina. Najsłynniejsza i największa masakra w Nankinie objęła od 50-400 tys. ofiar (wg. różnych źródeł). W samym Oświęcimiu zamordowano 1 350 000.
„Albo z do dziś istniejącym w Afryce polowaniem na albinosów, którym ucina się kończyny by zrobić z nich szamańskie leki?”
Znów skala zbyt mała i lokalna, by kręcić o tym Zabójcze Maszyny. Więcej ludzi ginie rocznie od broni palnej w USA (ok. 50 tys.). Ilu może być rocznie albinosów w Afryce?
„Chcesz się pławić w poczuciu pogardy do samego siebie, wolna wola. Ale ja mam pełne prawo dostrzegać, że ludzie niezależenie od koloru skóry to bestie, a przedstawianie tylko jednej grupy jako tej krwawej i podłej jest zwykłą manipulacją z ukrytymi motywami politycznymi”
Nie pławię się w żadnym poczuciu winy. Po prostu jestem na tyle oczytany, na tyle dobrze znam historię, by wiedzieć ile zła biały człowiek uczynił światu. Fakt, nie było w tych czasach świętych. Ludzie wyrzynali się na potęgę. Jednak to biały człowiek panoszył się po całym świecie, niszcząc kultury i wyrzynając całe ludy. Dlatego to biała gęba jest symbolem agresji i kolonializmu.
To ją sobie biedactwo przemaluj jak Hugo Bader. W dzisiejszych czasach można twierdzić, że się jest odmiennej płci, możesz sobie wybrać też inną rasę, z mniej paskudną gębą.
A propos tego handlu niewolnikami, to dyskretnie pominąłeś fakt, KTO ten handel ukrócił ostatecznie. Kto? Wielka Brytania. A skąd się wzięli ci wszyscy niewolnicy na statkach? Czy biali biegali po Afryce i ich łapali do siatek? Nie. Sprzedawali własnych ziomków lokalni kacykowie za perkal i paciorki. Bez współpracy z lokalsami ta wywózka nie miałby szans się udać.
Do ISIS i handlowania kobietami, które potem modliły się już tylko, by ktoś je zabił, nawet nie masz odwagi się odnieść. Jak i do zrzucania przez nich ludzi z dachów, czy krzyżowania dzieci.
Biali wygrali technologiczny „wyścig zbrojeń” bo ta kultura pozwalała społeczeństwu na tak gwałtowny indywidualny rozwój. I tylko dlatego uzyskali strategiczną przewagę. Jeżeli sądzisz, że Chińczycy bez zmrużenia oka nie wykorzystaliby podobnej szansy, to jesteś naiwny jak dziecko. Popatrz na to, jak obecnie eksploatują Afrykę i upadłe państwa. Ale... śpiewaj sobie dalej kumbaya i „white men bad”. Tak też można żyć, jak widać.
Może i Anglicy znieśli niewolnictwo, ale po latach ciemiężenia, nie z własnej woli tylko pd silnym przymusem, a Afrykę eksplorują wszyscy którzy mają na to hajs, zwłaszcza Anglia, Niemcy, Francja, Holandia, USA i wszyscy są biali, więc nie pieprz, że biali są dobrzy. Są mądrzy i mają dobrą technologię ale np. tacy Arabowie są lepszymi medykami. Masz dziwny kompleks wyższości. Dla jasności jestem Prawicowym hetero Katolikiem.
" nie z własnej woli tylko pd silnym przymusem"
A teraz konkretnie aż do bólu: pod CZYIM SILNYM PRZYMUSEM? Japończyków? Czy innych Europejczyków?
Co do eksploatacji Afryki, to Chiny robią to obecnie bardziej bezwzględnie i bez udawania, że jest inaczej.
I dlaczego realistyczne spojrzenie na ludzkość nazywasz kompleksem wyższości?
Afrykę ostatnimi czasy bardzo eksploatują Chińczycy.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że Arabowie są lepszymi medykami? Mają jakiś gen medyczności?
Inne Kultury nie miały niewolników? Mao nie istniał, Pol Pot nie istniał, Jednostka 731 nie istniała? Przy budowie muru chińskiego nie ginęli na potęgę niewolnicy i nie są wmurowani w fundamenty.
To co Ty prezentujesz nazywa się rasizmen. Ludzie to ludzie, bez względu na rasę. Ludzie są nieuczciwi, chciwi itd. Ludzie, wszystkich ras.
No to teraz Afrykańczycy eksplorują niemieckie kobiety i niemiecki system socjalny. Hahaha. Równowaga przywrócona.
Biali podbijali wielokrotnie wszystkie kontynenty. Żółci zazwyczaj zatrzymywali się w Azji. To biali wymyślili współczesny, eksploatacyjny model kolonializmu. Źółci wymyślili buddyzm. To biali wybili najwięcej obcych narodów w historii. I nie zmieni tego ledwo hamowany rasizm. To zwykły fakt. W całym świecie twarz okupanta kojarzy się z bielą.
Aż specjalnie założyłem konto na tym portalu, ponieważ nie mogę przejść obok takiej ilości półprawd, fałszerstw i argumentów nie na temat.
Może najpierw zacznijmy od podstaw. Co to za głupia teoria jakoby "biały człowiek" (jakby taki twór w ogóle istniał, współczesna antropologia zgadza się co do tego, że człowieka nie da się podzielić na rasy w tym samym sensie jak dzieli się na rasy np. psy; co za tym idzie przypisywanie odpowiedzialności zbiorowej czemuś co nie istnieje jest niezbyt mądre) był za cokolwiek odpowiedzialny. Kto to ten "biały człowiek"? Ja? Ty? Może ktoś trzeci? Czy jest to jakiś abstrakcyjny twór? Może już każdy z nas, kto ma "białą skórę" jest odpowiedzialny za zbrodni ludzie sprzed często nawet 500 lat? Ja nigdy nikogo nie zabiłem, nigdy nie posiadałem niewolnika, nigdy nie uczestniczyłem w podboju żadnego państwa. Domyślam się, że Ty także nie. Stąd gdzie tutaj nasza odpowiedzialność? Czy masz na myśli odpowiedzialność zbiorową, bo jesteśmy "białymi ludźmi"? Że jesteśmy "dziedzicami" dawnych systemów kolonialnych, że obecnie jesteśmy beneficjentami epoki kolonializmu? Warto jednak pamiętać, że kraje między Odrą a Uralem kolonii nie posiadały (jeśli myślisz, że Rosja posiadała kolonię to radzę sprawdzić co politologowie o tym mówią, rosyjski imperializm lądowy, a zachodni imperializm morski miały kompletnie inny charakter). Co za tym idzie nawet jeśli jesteśmy "białymi ludźmi" to nie byliśmy beneficjentami kolonializmu, a Polska obecnie sama bardziej wpisuje się w grono państw postkolonialnych (te śmieszne polskie kolonialne próby w Trynidadzie, Senegalu i Kamerunie, a także próba zakupy Madagaskaru były na tyle nieudolne, że je pominę, bo mówimy o faktach, a nie planach). No to może jesteśmy odpowiedzialni z uwagi na bycie beneficjentami? Ale tutaj z zgrozą można zauważyć, że i "czarni ludzie" i "żółci ludzie" i "brązowi ludzie", którzy tłumnie w II poł. XX wieku imigrowali do Europy Zachodniej także tymi beneficjentami są. Jak chcesz w odpowiedzialny sposób mówić o kolonializmie, jego zbrodniach, skutkach, obecnej sytuacji post- i neokolonializmu to odłóż na bok głupie teorie lewicy rozporkowej z USA, a zapoznaj się z poważnymi pracami autorów, którzy wiedzą, że winnym tego jest kapitalizm przechodzący w fazę imperializmu.
A teraz przejdźmy do grupy półprawd jakie wyżej zaserwowałeś.
Na początek powiem tylko, że zgadzam się co do tego, że Wielka Brytania, jeśli jej rząd lub inna suwerenna władza tego kraju wydały taki rozkaz, jest odpowiedzialna jako państwo za różnego rodzaju zbrodnie. Podobnie jest z innymi państwami posiadającymi kolonię. Ale nie jest tak, że obecni obywatele tych państw (a już na pewno jakiś abstrakcyjny "biały człowiek") są odpowiedzialni za historyczne zbrodnie ich państwa. Zamiast twierdzić, że "biały człowiek" jest winny, może zwyczajnie stwierdźmy, że winny jest ten kto czegoś dokonał? I tak samo winny za dany czyn jest każdy człowiek bez względu na jego kolor skóry.
Chciałbym znać liczby pacyfikacji o jakich mowa? I chodzi mi o zaplanowane działania ludobójcze, o krwawą politykę brytyjskiego rządu, o działania karygodne (stąd moim zdaniem nie można podawać tutaj np. wielkiego głodu w Bengalu w 1943, gdzie zmarło od 2 do 3 mln ludzi z uwagi na głupią nierozważną brytyjską politykę i działania wojenne w Birmie - uwaga zaatakował "żółty człowiek", Japończyk!). Dla przykładu brytyjscy koloniści zabili 900 Tasmańczyków na początku XIX wieku. Tragedia, ale lubisz liczby, to powiedzmy sobie, że niewielka. Znajdź informacje o innych tym podobnych ludobójstwach, podlicz i powiedz ile wyjdzie. W czasie wojny burskiej (której? były dwie; w czasie pierwszej zginęło aż 400 osób, w czasie drugiej już znacznie więcej, około 30 tys. "białych" Burów i 20 tys. "czarnych" Afrykańczyków) walczyli "biali" Brytyjczycy z "białymi" Burami, którzy byli potomkami niderlandzkich protestantów. Mówisz wiele o rasizmie i kolonializmie, ale już pierwszy przykład to wojna "białego człowieka" z "białym człowiekiem". Powiedz mi czy Burowie jako biali (już darują sobie dalej cudzysłów, bo to męczące, a chyba dosyć wyraźnie zaznaczyłem umowność rasowych kategorii) są odpowiedzialni za zbrodnie białych ludzi na Burach?
Mongołowie mieli zabić w czasie swoich działań - 40 mln osób. Na tamte czasy było to 5% ludności całego globu. Dobroduszne zostawianie miasta w spokoju jeśli spełni wszystkie warunki było doprawdy niezwykle wspaniałomyślne. Pokazuje to raczej wyrachowanie Mongołów, którzy z uwagi na swój koczowniczy tryb życia nie byli zdolni zająć miejsca miejskich kupców (widać to choćby poprzez łatwość z jaką ulegali asymilacji w Cesarstwie Chińskim). A właśnie. Cesarstwo Chińskie - rzekomo pierwszy raz zjednoczone przez Mongołów. Kolejne niedomówienie. Tak, Mongołowie podbili istniejący wtedy trzy chińskie królestwa (Jin, Xixia i Song), ale trzon chińskiej państwowości istniał już w 200 p.e. Mowa tutaj o dynastii Qin, potem powtórzyła to dynastia Han, dynastia Tang sięgała już jeziora Bałchasz! Chyba, że jesteś czepialski (a po swobodnym rzucaniu niesprawdzonych faktów raczej nie) i uznajesz, że jedyne prawdziwe, zjednoczone Chiny muszą mieć Tybet, Sinkiang, i Mandżurię gdzie dominująca grupa etniczna Chin - Hanowie - wcześniej nie żyła, nie mieszkała. A więc wychodzi na to, że i Chińczycy podbijali i kolonizowali (co prawda na zasadach bliższych Rosji, ale to chyba nadal grzech prawda?). Nie wiem czy jest to chrześcijańska propaganda, ale sam czy np. Inkwizycja to nie jest protestancka propaganda czy tutaj już właściwy (biały!) jest winny?
Niewolnictwo istniało zawsze, nadal istnieje i niestety pewnie będzie istnieć jeszcze przez wiele lat. Chyba nie wiesz jak wyglądał handel niewolnikami na zachodnim wybrzeżu Afryki. To miejscowi czarni władcy, co mieli niewolników aż nadto, sprzedawali ich białym kupcom, ci nie wędrowali z nimi po całym świecie, a sprowadzali ich głównie do Ameryki. Widzę, że pysznisz się jako biały człowiek i nie doceniasz ludności murzyńskiej i Arabów. W Etiopii w chwili podbici jej przez faszystowskie Włochy żyło 2 miliony niewolników (gdzie populacja tego kraju liczyła maksymalnie 16 mln osób w tamtym czasie). Dopiero biali faszyści zakazali tego procederu. W XII wieku w krajach muzułmańskich miało żyć od 11 do 14 mln niewolników. I chcesz mi powiedzieć, że muzułmanie byli lepsi od białych tylko dlatego, że transportowali niewolników na mniejsze odległości? Ciekawa idea nie powiem, że nie. Warto jeszcze powiedzieć, że w krajach muzułmańskich abolicjonizm jest na tyle świeżą sprawą, że część z tych państw delegalizowało posiadanie niewolników dopiero w II poł. XX wieku. Wynikało to z ich zacofania społeczno-gospodarczo-kulturowego. Zresztą co tu dużo mówić, zerknij na współczesną mapę niewolnictwa na świecie. Tym razem "białe" kraje nie wygrywają tego wyścigu.
Zastanawia mnie co chcesz powiedzieć o rasizmie i obwinianiu białego człowieka poprzez wspominanie nazizmu i komunizmu. Wg historyków Japończycy są odpowiedzialni za zabicie, przymuszanie do pracy, eksperymentowanie etc. na od 3 (wersja zapewne japońska) do 14 (chińska) mln ludzi. Poza tym podciągasz fakty pod swoje tezy. Powiedz ile trwała masakra nankińska (a trwała niecałe 2 miesiące), a ile trwał Holocaust i jak długo działał obóz w Auschwitz (5 lat). Jednak jest różnica zabić 1,3mln ludzi w 5 lat, a zabić do 300 tysięcy w 2 miesiące. Już pomijam to w jaki sposób mordowano, bo i o tym można by długo dyskutować - naziści byli mistrzami w rozmywaniu poczucia odpowiedzialności moralnej, a Japończycy mieli konkursy na to kto więcej zabije osób jednego dnia (oczywiście własnoręcznie, często przy użyciu bagnetów). Zresztą ponownie pytam co ma nazizm, a zwłaszcza komunizm do odpowiedzialności białego człowieka za kolonializm i rasizm względem ludności kolorowej. Naziści mordowali białych Żydów i Słowian, komuniści kogo popadnie, ale też głównie białych Słowian. Już kompletnie pomijam totalitarny system jaki panował w tych krajach, który nie był z założenia biały. Ale skoro lubisz rzucać niezwiązane fakty to zajrzyjmy do Azji. W Kambodża w 4 lata reżim Czerwonych Khmerów zabił do 3 mln osób (około 20% ludności tego kraju). Chińscy komuniści mieli zabić wg niektórych 40 mln ludzi (1949-1976 - długi okres, ale bardzo krwawy i co istotne nie trwała wtedy żadna wojna na terenie Chin, domowa się zakończyła w 1949). Jeśli Azjaci są dla Ciebie za bladzi to wspomnijmy o rwandyjskim ludobójstwie zabito nawet do 1 mln Tutsi. Prawdą jest, że swoimi brudnymi paluchami grzebały tam wcześniej belgijskie i francuskie korporacje, ale to nie oni mordowali. Jaki z tego morał? Ano taki, że ludobójstwa dokonywane przez białych są na tyle "spektakularne" nie dlatego, że są wcielonymi diabłami, a czarni/żółci są aniołkami, którym czasem jakoś tak się kogoś zabiło, ale dlatego, że biali dokonywali ich w sposób lepiej zorganizowany, używając do tego wyższej technologii (komory gazowe versus maczety rwandyjskie). Sam piszesz o tym, że biały stworzył eksploatatorski kolonializm, ale wynikało to z rozwoju społeczno-gospodarczego i pewnego typu systemu politycznego, a nie z jakiegoś wrodzonego zła białych. Gdyby Chińczycy/Czarni/Arabowie posiadaliby podobne zasoby i technologie w tamtym okresie to kto wie, czy by i oni nie dokonali podobnych czynów co kolonizatorzy europejscy.
Porównanie rytualnych morderstw na albinosach w Tanzanii do ofiar przemocy przy użyciu broni w USA jest już całkiem z czapy.
Wiesz czemu "biała morda" to symbol kolonializmu? Bo kolonializm skończył się niedawno i resentyment względem białego kolonizatora także jest skuteczną bronią polityczną. Na tej samej zasadzie w Polsce nie lubi się Niemiec i Rosjan, na tej samej zasadzie Chińczycy nie lubią Japończyków, a Ormianie Turków. Ale minie kolejnych paręnaście lat i będziemy tak o tym pamiętali jak kiedyś obecnie o potopie szwedzkim. Stąd proponuję żebyś przestał mówić o zbrodniach "białego człowieka", a zaczął o zbrodniach rządu Wlk. Brytanii, Francji, Belgii, II Rzeszy, o zbrodniach nazizmu i stalinizmu, o zbrodniach Cesarstwa Japonii.
ISIS chciało zabić Putina aby zemsić się za Gruzje to Barack Obama zamiast bronić Swiat przed Rosją to podał rękę Rosyjskim bandytom .
Azja Mniejsza to tereny obecnej Turcji. Greckie, "białe" państwa przestały tam istnieć w XV wieku i jedynie w okresie 1918-1923 próbowano (bezskutecznie) podzielić Turcję.
Ogólnie to już któryś z kolei film gdzie muszą być kobieta, która nie ma nic w sobie kobiecości, azjata albo azjatka tutaj jeszcze jest taką niepozorną lesbiją o męskich genach no i murzyn. Oczywiście jest i facet, biały ale ja zwykle ciapa. Co do głównej bohaterki to ma bliznę na policzku i wygląda okropnie. Trudno było wytrwać do końca tego filmu jeżeli w zasadzie w każdym filmie przemycane są nam światopoglądy godzące w nature człowieka .
Czyli istnienie ludzi o ciemnym kolorze skóry godzi w naturę człowieka? Litości...
Nie godzi. Natomiast godzi w naturę człowieka przedstawianie wyłącznie białych w roli zbrodniarzy i zwyroli. Bo zbrodniarzami i zwyrolami są przedstawiciele wszystkich ras, religii i narodowości. I nie wmawiaj mi, że nie zauważasz tego trendu do fałszywego samobiczowania postępowców z Hollywood.
I to filmidło jest klasycznym przykładem takiego samobiczowania.
Człowieku, czytałeś książkę? Co, mieli nakręcić adaptację książki o agresywnym Londynie wyraźnie stylizowanym na wiktoriański ale umieszczoną w Japonii? Byś nie czuł się dziwnie?
Eeeee.. a jakie ma znaczenie skąd pochodzi ta praktyka samobiczowania: z Hollywood czy od autora pierwowzoru?
Nadal jest to żenujące, nudne i głupie.
Zdaję sobie sprawę, że dawniej to właśnie biali byli jedynymi wybawicielami innych osób, krajów a nawet i ludzkości, a osoby o innym kolorze skóry były czarnymi charakterami myślami tylko o zabijaniu i niszczeniu. Na szczęście czasy się zmieniły, i teraz osoby o białym kolorze skóry mogą zagrać czarny charakter, a są one zwykle o wiele ciekawsze i bardziej złożone niż dobry, walczący ze złem obywatel.
Nie dostrzegam jednak aby było to robione na siłę i stawało się nienaturalne. Jak sam powiedziałeś kolor skóry nie wpływa na to jakim jest się człowiekiem, więc dlaczego pokazanie białego człowieka jako osoby złej i podstepnej tak bardzo Cię denerwuje? Czy na prawdę nie można skupić się na granej postaci, jej motywach, postępowaniu czy charakterze? Nie rozumiem dlaczego widzicie tylko i wyłącznie kolor skóry.
Widzę ludzi, którzy nienawidzą kultury europejskiej i próbują ją deprecjonować na każdym kroku. Widzę głupawe artykuły w Cosmo, gdzie autorka przekonuje, że BIAŁA dziewczynka nie powinna się przebierać za Księżniczkę Moanę, bo jest biała, ale równocześnie nie powinna przebierać się za Elsę, bo Elsa jest zbyt biała. Tu w Polsce jesteśmy jeszcze w miarę na uboczu tej głupoty, ale to co się przetacza przez media w USA przypomina mi już dom wariatów. A ten film jest tylko jednym z kolejnych przykładów tego trendu.
Natura człowieka? Więc kobieta z blizną, która nie ma nic w sobie z kobiecości, azjata i azjatka, murzyn i biały człowiek ciapa godzą „w nature człowieka”? Myślałem, że są ludźmi... Jesteś pewien, że sam w nie nie godzisz?
Nie wiem czy zauważył ktoś że nawet scenę miłosną było trudno zarysować bo kobieta z blizną była mało kobieca a facet mało męski dlatego ograniczono się do duchowych relacji. Trudno coś fajnego zrobić jeżeli porządek stworzony przez Boga obraca się do góry nogami. Takie filmy zawsze będą słabe bo są kręcone przez feministki homoseksualistów i innych zboków którzy burzą i odsuwają wszystko co naturalne i Boskie.
Jak ja żałuję czasami, że na Facebooku nie ma reakcji jak na Facebooku. Tu się aż prosi o kliknięcie hahaha.
W ogóle to chyba fajnie, że w dobie gdy w mediach jest mnóstwo neglizu i seksu bohaterowie w filmie nie uprawiają od razu seksu.
Btw oparte jest to na książkach, więc w kolejnych filmach relacja bohaterów może się jeszcze rozwinąć.
Ten film jest strasznie słaby i to nie tylko moja opinia. Nie chodzi o uprawianie seksu:) (Dysiu jak zwykle nic nie rozumiesz) po prostu założenia feministyczne, poprawności politycznej, niszczenia wizerunku mężczyzny, pokazaniu kobiety bez jej subtelności i naturalnego piękna to i wiele innych detali sprawia że ten obraz jest strasznie słaby i niezależnie ile by w nim efektów specjalnych nie wstawiono to i tak będzie aż mizerny. Relacje bohaterów się nie rozwiną bo nie mają do tego podstaw, kobieta jest zfeminizowana i zagubiona a facet nijaki dlatego nic z tego nie będzie. Każdy tego typu obraz jest skazany na porażkę (patrz np: Robin Hood). Pozdrawiam :):):)>):)>):)
Coś mi się wydaje, iż widzę tutaj podejście typu kobiety do kuchni i rodzenia a mężczyźni do pracy. Oczywiście kobieta jest słaba, bez faceta sobie w życiu nie poradzi, a mężczyzna w życiu nie płakał i nie potrafi zagotować wody na herbatę bez jej przypalenia. To już nie te czasy gdy ludzie grali i udawali kogoś innego tylko po to by wpasować się w kanon "silnego faceta maczo" i "słabej niewinnej dziewczynki".
Film jest słaby po prostu dlatego, że jest słaby, no ale przecież winni są temu homo, feministki i czarnoskórzy. Nie ma to jak szukanie we wszystkim drugiego dna.
Pozwolę sobie zacytować twój wcześniejszy komentarz: "(...) nawet scenę miłosną było trudno zarysować bo kobieta z blizną była mało kobieca a facet mało męski dlatego ograniczono się do duchowych relacji." To zdanie jak dla mnie wyraźnie wskazuje, że brakowało ci przynajmniej jakiegoś pocałunku między bohaterami. Jak już wspomniałam jest to jedynie pierwsza część cyklu, i moim zdaniem i aż miło popatrzeć gdy pierwszy raz od dawna można zobaczyć jak pomiędzy głównymi bohaterami najpierw pojawia się przyjaźń, która (jak przypuszczam) z biegiem czasu przerodzi się w miłość. Ja wiem, że obecnie w TV ludzie zakochują się w sobie w przeciągu jednego dnia i przysięgają sobie niekiedy wielką miłość, ale nijak ma się to do rzeczywistości.
Nie wyobrażam sobie żeby coś tu się rozwinęło. Kobieta jest typem buntowniczki 3/4 geny męskie 1/4 kobiety, stara się być kobieca ale najwyraźniej scenarzyści dążą do nowoczesnego modelu człowieka który nijak się ma do prawdziwej natury człowieka jako kobiety i mężczyzny. I wcale nie "kobieta do garów" to takie nieuczciwe uproszczenie. Kobieta winna robić to co jest zgodne z jej naturą (tak jak została stworzona) tak jak i mężczyzna. Akceptacja homoseksualizmu wynaturzenia roli kobiety prowadzą w rezultacie do samounicestwienia. Śmieszą mnie te biedne chude dziewczyny które jednym ciosem powalają facetów. Jeszcze kilka lat temu nie przyszłaby nikomu taka głupota do głowy a dzisiaj ... Tak się buduje nowy obraz kobiety... i mężczyzny. Większość nowych filmów ma właśnie przemycane takie ideologie. To bardzo smutne a najbardziej smutne dla osoby która rozpoznaje te znaki ukrywane w "dziele". Wracając, brakowało mi przynajmniej pocałunku ale niestety przy tak stworzonych postaciach ten pocałunek byłby co najmniej dziwny. Kanon? to natura nie kanon. Kobieta nie musi być słaba i niewinna ale na litość boską niech nie miażdży facetowi twarzy. Nie sam fakt niemożliwego jest śmieszny ale niekończąca się próba wpajania ludziom, że to prawda. Podsumowując, odejście od podstawowych praw naturalnych powoduje dewiacje i wypaczenia a nie zauważanie tego we współczesnym kinie jest tylko przejawem obojętności i niezrozumienia czym to grozi.
No tak, bo lata karmienia się hollywoodzkimi produkcjami nauczyły widza, że jeżeli jest człowiek płci żeńskiej i drugi płci męskiej, to po pięciu minutach znajomości i zamienieniu ze sobą kilku słów powinni się już namiętnie całować, wyznawać sobie dozgonną miłość; a po 10 kolejnych minutach uprawiać namiętny sex. Człowieku! Wyłącz czasem komputer i wyjdź na ulicę do realnego świata.
Kiedy Shrike zadał Hester pytanie: "Ty go kochasz?" To czekałem, czy Hester wykrzyczy z łzami w oczach: "Yess, I love him!" Lecz popatrzyła tylko w bok, bo sama nie wiedziała. Nie chciała tylko żeby Shrike go zabił i to naturalny odruch człowieka, ale od niechcenia biernego przyglądania się jak ktoś kogoś zabija do miłości są jeszcze kilometry. Coś się zmienia w filmach, na lepsze. Bohaterowie nie są już tak płytcy w swoich uczuciach i tak łatwo kochliwi.
Może jesteś Adonisem albo Casanovą lub po specjalnych kursach i potrafisz sprawić, by każda kobieta kochała się namiętnie z tobą po 5 minutach znajomości, ale w 99% przypadków to tak szybko niestety nie działa.
Czy tolerowanie i akceptowanie ułomności ciała (blizna głównej bohaterki) godzi w naturę człowieka? Mnie akurat ta blizna nic nie przeszkadza, przynajmniej film pokazuje, że ludzie nie są tacy, jak wykreowani w kolorowych czasopismach i innych do niedawna produkcjach filmowych (tzn. zawsze piękni, zawsze szczupli, bez wad fizycznych).
W tym filmie po "dobrej" stronie mocy nie ma samych Azjatów. Jacyś czarnoskórzy czy mulaci też się pojawiają. Wszyscy piękni jak z TOP MODEL.
To jest film dla młodego widza na podstawie powieści dla młodego czytelnika!
Dziewięciolatki to czytają i oglądają! Ludzie!
Byłem z dzieciakami w kinie, dzieciaki się dobrze bawiły, patrzę... dorośli na film przyszli bez dzieci uważając, że oni są docelowym odbiorcą!
I jak zwykle kompleks białego człowieka, który prowadzi do tak zakompleksionych i durnych obserwacji. Czy raczej pseudoobserwacji, bo walczący z trakcjonistami główni bohaterowie i ich biały kolor skóry zupełnie umknął uwadze naszego paranoika.
z tego co widać w tym filmie znajdują się kilka odbudowanych panstwa , Nowa Ameryka,Nowa Anglia, Nowa Polska, i jeszcze inne narody
Lol. Człowiek bez uprzedzeń nie zwróciłby na to uwagi. Z drugiej strony, to, o czym piszesz jest faktem. Kultura dalekiego wschodu zawsze była bliżej przyrody i harmonii niż świat zachodu, pełny postępu, ale również brudu i upadku zasad. I to nie kompleksy białego człowieka a fakt. Za to szukanie dziury w całym takimi "argumentami" zalatuje rasizmem.
A ja myślałem, że w kinie odwrotnie niż w życiu, Chiny są agresorem, a USA zawsze ratuje świat. Przykład: "Nowy początek (Arrival)" [2016]
To zło przedstawione w tym filmie to jest Zachód a nie Polska, więc czemu się przywalasz? Polska też jest ofiarą neokolonialnej polityki Zachodu. Przed rozbiorami była frajerzona przez holenderskich kupców, potem 2/3 zaborców to były kraje Zachodu i były to najgorsze zabory, a do tego cały Zachód poparł zabory. A w czasie IIWŚ Zachód próbował eksterminować Polaków. No a dziś eksploatują nasz kraj po tym jak zmusili byśmy nasz przemysł zamienili na ich montownie.
Czemu tak bronisz gnojków przed jak najbardziej słuszną krytyką?