Lubie oglądać filmy Pana Stefana zwłaszcza te z przełomu 80/90-ych lat. Po 2000 Stefek zafundował nam kiszki,ale ostatnie 2 produkcje przed Kill Switch były w miare i całkiem sie je oglądało, zwłaszcza technikę jaka Stefek stosuje. Niestety, ten film to gwóźdź to trumny filmowej Stefcia. Kiszka jakich mało, montaż denerwujacy (powtórki scen). Co jak co ale jak już dubler zastępuje Stefana w pojedynkach które są nieodzownym elementem jego filmów to już naprawdę Seagal podupadł. Ponadto Stefek nie był dawno u kowala bo jego celownik baaardzo się rozregulował. A przeciwnicy w walkach cały czas chodzą z opcja god: ON. Po prosu żenada.
Stefan !!! Kończ Waść, wstydu oszczędź!!!!!