jak dla mnie, to moment w którym Caroline całowała trumnę męża - myślałam, że oczy mi wyplyna
z łzami, oraz cudowny dla mnie moment - kiedy na koncu roza puscila peczek :) A dla Was ?
Ja w momencie gdy Caroline powiedziała na dworcu że dziś mąż wraca do domu i w tym momencie wnieśli trumnę to dosłownie wybuchłam płaczem.Oj dawno tak nie płakałam. Piękny film
jak wojskowi przynosza jej telegram oraz jak na dworcu mowi ze dzis wraca jej maz az do konca akcji na dworcu
klasyka lez
I pomyśleć, że ja która nigdy nie płacze na filmach (jak oglądam z kimś, to wręcz śmiałam się na Titanicu) przeryczałam w nocy prawie cały ten film, z pewnością więcej niż jego 3/4