Film akurat leci na TVN i po drugiej godzinie głowa mnie rozbolała od tej ciągłej ganianki. W filmie brakuje logiki. Mówiono, że dinozaury nie przeżyją bez jakieś tam substancji, którą otrzymują tylko od ludzi. No ale zwierzaki zaczęły odrzywiać się roślinami bogatymi w tę substancję. Ale pech! O kurde! Dlaczego ci naukowcy o tym nie pomyśleli? Kilkuset ludzi nie wpadło na taką ideę. To samo tyczy się pierwszej części: Dinozaury nie rozmnażają się, bo na wyspie są tylko samice. Ale niestety, do uzupełnienia łańcuchów DNA użyto fragmentów DNA żaby, która potrafi zmieniać płeć. O tym też nie pomyślano...
Spielberg ponownie wykazał się beztalenciem. On najlepiej wie jak zepsuć dobry scenariusz i jak zbić kasę na kolejnych, durnych sequelach. Nie wiem skąd się wzięła opinia, że on jest najlepszym współczesnym reżyserem (chyba najgorszym!).
Ja też widziałem ten film i jeśli chodzi o tę substancję, to mieli na myśli to, że naukowcy stworzyli te Dinozaury i bez jakiejś tam substancji nie będą mogły przeżyć! Tak to rozumiem...
No tak, ale okazało się, że ta substancja występuje także w roślinach, o czym naukowcy niby nie wiedzieli (brak logiki - stały element u Spielberga).
K.B.: To powiedz jaki film (lub sequel filmu) widziałeś, w którym wszystko jest logicznie powiązane? Bo przyznam się szczerze że ja takiego nie widziałem. I nie pisz że Spilberg kręci słabe filmy bo pewnie jak ty byś nakręcił jakiś film to mój chrześniak wolałby oglądać teletubisie niż twoje pokemonowe "arcydzieło". Podejrzewam że jakbyś coś "wyreżyserował" to co najwyżej mógłbyś wysłac to do programu "Śmiechu Warte" ale i tak by tego pewnie nie pokazali na antenie.
No tak, ty byś zrobił ten film 100 razy lepiej...w ogóle jesli byłbys reżyserem to takim, który zmienia oblicze kinematografii...
Co za lol
Dinozaury w pierwszej czesci nie wytwarzaly samodzielnie lizyny (ktora wlasnie znajduje sie w roslinach strączkowych itp.). No i faktycznie dziwne jest to ze w 1 czesci wypelnili luki DNA żab zmieniajacych plec, ale moim zdaniem dzieki takiemu rozwiazaniu film nabral sensu.
Gdyby się czepiać takich szczegółów to mielibyśmy tylko filmy obyczajowe i dramaty. Wiadomo, w każdym filmie, w którym pojawia się jakis wątek s-f, lub cos co nie występuje (przynajmniej narazie) w naszym Świecie są też wątpliwości co do logiki. Ale komu to przeszkadza to niech nie ogląda a nie krytykuje