jako ostatnia z 4 filmów na maratonie nocnym, ale wydawało mi się że akcja jest strasznie rozwleczona, usiedzieć nie mogłam (ale wytrzymałam), ale nie mogę zaprzeczyć, że, chociaz nie spodziewałam się jakiegoś konkretnego wyjasnienia, czekałam na nie. Film ma coś w sobie... ale o 7 rano nie byłam w stanie tego sprecyzować.... Nawet nie próbowałam go analizować - zadowoliłam się pierwszymi skojarzeniami, przemysleniami podczas filmu nasuwającymi się automatycznie.
Ogólne wrażenie - zanudziłam się (pocieszenie- nie usnęłąm, co nie mozan powiedzieć o maratończykach na sąsiednim miejscu XD )