Dla mnie Lynch w najlepszym wydaniu. Super obraz i ta muzyka. Koniecznie w kinie, telewizor nie daje go przeżyć. Wspaniale i bezwzględnie pokazane uczucia. To kilka wspaniałych historii połączonych na sposób Lyncha- dla mnie genialne. Połączonych logicznie? a po co? to nie jest potrzebne w tym filmie.
"Zagubiona autostrada" to - z tego co słyszałam - typowy film Lyncha...Interesujące jest na czym owa typowość polega.
Dialogi uproszczone i zredukowane do minimum - to nie one są nośnikiem akcji. Rozmowy bohaterów na ogół mają funkcję fatyczną - słowa nie grają żadnej istotnej roli, pzoa niektórymi -rzecz jasna -...
Niech ktoś mi powie o co w ogóle chodziło w tym filmie. Tępy chyba nie jestem, ale po prostu nie wiem :co autor miał na myśli..." Jedyna scena która była w nim wystrzałowa to ta kiedy merc ścigał infinity.
Za chorą jazdę. Za transowość. Za demoniczną, b. seksowną Patricię Arquette - jest jak kameleon. Za kawałek Smashing... i Bowie`go, i w ogóle za całą ścieżkę dźwiękową. Za pop...bla bla bla klimat filmu. Za to też, że nie sposób odkryć, co Lynch miał na myśli. I tak trzymać. Amen.
Nie popisał się David Lynch. Spodziewałem się czegoś w rodzaju Dzikości serca, a tu taka mierność... Dla kogoś może być to film oryginalny i pomysłowy - dla mnie to niezbyt odkrywczy pomysł, kiepsko wyeksploatowany i nic z niego nie wynika. Jeszcze gorzej, niż w X-Files, bo tam jest chociaż jako takie napięcie. Dwója....
więcej
Wiosną1997 roku poszedłem na Nocny Maraton Filmowy w lubelskim kinie Bajka. Jako trzeci - ostatni film ok. 3 nad ranem był wyświatlony właśnie Lost Highway.
Po drugim filmie byłem lekko juz śpiący, ale po chwili rozpoczecia sie "Lost" sen uciekł w siną dal ... A sam film, towarzyszy mi do dziś. Widziałem go potem...
Zaginiona autostrada to Mistrzostwo świata w każdym calu!Lynch po raz kolejny okazał się mistrzem gatunku.Ogladałem ten film pięć razy w tym 3 razy w kinie,i do tej pory nie wiem właściwie o co chodzi,i to jest to co lubie w filmach najbardziej!Najlepszy Mr.Ed,
i motyw z pościgiem,kiedy ochroniarze wyciągneli jakiegoś...
Rok temu widziałam po raz 1. W kinie. Nie wiedziałam za bardzo wtedy co o tym myśleć.
Wczoraj widziałam po raz 2. Odpowiedni klimat zrobiłyśmy sobie w domu - czyli świeczki rozrzucone na podłodze. Już od dłuższego czasu nasączam się soundtrack'iem, którego słucham m walkman'ie non stop. Często po prostu wyłączam się z...
Mroczne pomieszczenia,mroczni ludzie,groza,strach,psyhodeliczna muzyka,to nieodzowne elementy jakże orginalnego filmu.Oddaję cześć Davidowi Lynchowi za jego geniusz.
Jeżeli lubisz to,co zakręcone i niezrozumiałe-to musisz go obejrzeć!!!
NIECH OGARNIE CIĘ LYNCHO-MANIA!!!
totalna jazda...
psychodelik :)
jak wyszedlem z kina to malo sie
nie przewrocilem... nogi mi zmiekly
i nie moglem sie pozbierac
wpadnij tez na moja strone:
www.2slo.waw.pl/~nowik
O filmie słyszałam dużo. Dużo dobrego. Niestety okazało sie , że nie był to film tak dobry i
interesujący jak wszyscy mówili że jest. Jedyny plus to muzyka. Nic wiecej.
Genialny...nic dodać, nic ująć. Brakowało mi tylko K.MacLachlana, ale i tak film wprost zajebisty. Wiele rozmawiałem nad sensem tego filmu i w końcu ktoś mi powiedział, że kluczem do rozwiązania o czym jest Zagubiona autostrada jest zazdrość. Po obejrzeniu jeszcze raz filmu Lyncha chyba zgodzę się z tą opinią. A może...
więcej
Cóż mogę powiedzieć...jak skończył się film brakowało mi słów.Nie wiedziałam co zrobić i chyba przez następną godzinę zastanawiałam się nad tą niesamowitą historią.
Jeżeli ktoś nie lubi ciężkich i poplątanych filmów niech nawet się nie zbliża do
"Zagubionej autostrady"-zostanie zmiażdżony przez nadjeżdżającego...
Do tej pory uważałem, że Lynch już nigdy nie przeskoczy swojego Blue Velvet. Stało się inaczej. Po wyjsciu z kina stwierdziłem że nie ma sensu rozpracowywać tej "perełki" kadr po kadrze. Po co? Przecież to działa jak piwko w upalny dzień. po prostu rozwala. Niech żyją magicy kina!
I jeszcze ten saksofon Pullmana...