Dlaczego 8 ? Bo to jest jeden z najlepszych powojennych filmów polskich, za uroczą Halinę Tokarską (D. Szaflarska) i rewelacyjnie wystraszonego Pana Cieślaka (J. Kurnakowicz) oraz M. Kędziorek (Z. Jamry) za świetna stylizację, miała być mega piękność i była; za tzw „punkt widzenia” bo jest bardzo oryginalny, to jest film o piosence i przez jej pryzmat spojrzenie na wojnę.
Tak, powinien powstać remake filmu, jestem za.
Plusy
+ debiutująca D. Szaflarska (Halina Tokarska) wypada uroczo i zwraca uwagę widza
+ J. Kurnakowicz (Pan Cieślak), świetnie zagrana rola dodaje „koloru” temu czarno białemu filmowi
+ Z. Jamry (M. Kędziorek vel Kendschorek), stylizacja i wdzięk, rola „paskudna” z ogromnym urokiem osobistym
+ sceny w tramwaju i pociągu, szczególnie do klasyki weszła ta z ok. 24:00 minuty filmu – „duży i mały” i "Siekiera, motyka.."
+ ogólnie oryginalny scenariusz
Minusy
- sceny nocne, ciemności w kolorze czarno-białym ogląda się fatalnie, po latach nic nie widać
- pewne zabiegi cenzorskie, ale w 1946 roku trudno aby ich nie było
- druga połowa filmu, chyba utracono nieco rytm, film zwalnia, sceny się dłużą