Jestem wielką fanką kina duńskiego, ale ten film zwyczajnie był mało interesujący, wręcz nudny. Wątek z sędzią był tu zupełnie niepotrzebny, popsuł i tak dłużącą się fabułę. Patrzenie w mało inteligentne twarze dwojki bohaterów stopniowo zaczynało drażnić. Film podciągał Dziadek i smieszna staruszka z piłą elektryczną, co kopneła w kalendarz zaraz jak się pojawiła.
Ogólnie nie bardzo wyszedł Duńczykom ten film, oczekiwałam znacznie wiecej....wciaz czekałam na jakis moment, ktory mnie powali, zaskoczy, az cos sie zadzieje. I CO? i NIC...LIPA .zawiodłam się srodze, ale pokładam wiarę w to, ze wiecej takich filmow nie obejrzę, bo mam duzy szacunek do tego kraju za to jakie filmy robią :)