Nie tylko Helios, bo jest kilka kopii na Polskę.
Film dobry. Jeżeli szukasz rozrywki to wybierz cos innego. Omagh, to raczej kino polityczne z nutą tragedii (antyk).
Czy warto iść?
Tak, ale nie będzie to "poprawiacz nastroju". Raczej rześki powiew smutnej prawdy. Ale jest też nadzieja. Są ludzie z sercem i wolą. I dlatego smakował mi, a zwłaszcza druga połowa. I ględzenie "społeczności filmwebu" o tym, że "Omagh" jest słaby przypomina,
że są tacy, którzy łykaja tylko superprodukcje.
Warto "Omagh" przeżyć.
Jeżeli Ty jesteś naiwna, to ja też. Jest nas dwuch (dwie). Lubię iść do kina. Lubię podjąć decyzje, że płacę za film. Lubie patrzeć na duży ekran i słyszeć wstrzymany oddech ludzi. Widzeć łzy niewytarte.
A "Omagh", to film dobry i w kinach będzie, bo Vivarto go wprowadza.
I ględzenie "społeczności", że film sie ogląda dla aktora przypomina mi, że nie jestem w liceum...
Juz jest w kinach
I warto go smakować.
Choć słodki nie będzie.
Ale czasami coś cięższego warto wchłonąć,
zeby mysleć było o czym.
polecam refleksyjnym