Siergiej Kowalski (Franco Nero) polski emigrant w Meksyku ma eskortować wielką ilość złota, ale sprawy tak się układają, że zamiast tego zlecenia zostaje wynajęty do pomocy przez rewolucjonistę Paco Romana (Tony Musante). Kowalski cynicznie wykorzystuje naiwnego Meksykanina i jego mały oddziałek, a po piętach depcze mu jego odwieczny wróg Ricciolo (Jack Palance). Scenariusz nie jest zbyt wymyślny, ale to co najbardziej przyciąga w tym filmie to nieustanne starcia między Paco i Kowalskim (słowne i nie tylko), lekki styl w jakim opowiedziano tę historię i porywająca scena kulminacyjna przy dźwiękach "L'arena" Ennio Morricone (absolutna czołówka w dorobku tego kompozytora). "Mercenario" (czyli emigrant) to klasyczny przedstawiciel tzw. Zapata Western podgatunku spaghetti westernów opowiadających o rewolucji w Meksyku. W Zapata Western zazwyczaj jest dwóch bohaterów: Meksykanin, który powoli chłonie idee rewolucyjne i dojrzewa do nich oraz cyniczny i egoistyczny obcokrajowiec (Europejczyk lub Amerykanin), który działa tylko w swoim interesie.
5 miejsce w moim Top 20 spaghetti westernów