Raz śmieszny, za chwile straszny, czasami absurdalny. Świetnie nakręcony i piękna, niepokojąca ścieżka dźwiękowa. Wart obejrzenia.
W pełni się z Tobą zgadzam, szczególnie jeśli chodzi o ścieżkę dźwiękową, która jest prawdziwym arcydziełem Adriana Enescu, niezwykle utalentowanego kompozytora, jednego z pierwszych kompozytorów muzyki elektronicznej w Rumunii; warto też wspomnieć najlepszą w filmie, porywającą sekwencję początkową z autobusem i rowerzystą jadącymi przez las; po takim początku film zawiódł potem moje wielkie oczekiwania, ale i tak należy się 7-8/10; film można było obejrzeć na małym przeglądzie kina rumuńskiego, podczas którego prezentowano też dwa inne znakomite filmy, w tym mało znane "Sekwencje", moim zdaniem lepsze od "Konkursu".