Film bardzo dobry, nastrojowy, urokliwy. Książkę czytałem dwa razy ( jest jedna z moich ulubionych). Reżyser nie wprowadził tak drastycznych zmian jak Wajda w ekranizacji "Ziemi obiecanej".
Ja nie czytałem książki, ale film był naprawdę fajnie zrobiony, szczególnie podobał mi się nastrój grozy i tajemniczości, ta jesień, wiatr i spadające liście tworzyły klimat melancholii, która toczyła Widmara. No i scena operacji nerwowa. Mnóstwo krwi, emocji.