Gdzie czarni nie byli niewolnikami. Jeśli tak się na to popatrzy to film jest świetny. Dobre zdjęcia, rewelacyjna muzyka i świetnie nakręcone strzelaniny.
Najbardziej rozbawiło mnie groteskowe przedstawienie miasta białych
Bo film jest trochę parodystyczny. Mocno przerysowany. Zrobiony z fantazją, z jajem. Wolacy czyli Rosjanie polskojęzyczni zawsze będą oburzeni, ale jeśli spoglądają na to Polacy i inni Europejczycy, to widzą pewien kunszt, poczucie humoru oraz hołd złożony niemal zapomnianym czarnym rewolwerowcom, których nazwiska i ksywy zostały użyte w tym filmie.