Chodzi mi o tych tu komentujących...pomijam fakt, że większość ma problem, że w filmie grają sami czarni- tak jakby była to produkcja oparta na faktach, a każda z tych osób jest przecież specjalistą w historii dzikiego zachodu, bo to sama przecież te czasy przeżyła (?), to samo te komentarze, że to film Sci-fi, a ja się pytam czemu w takim razie takie wysokie oceny mają "Bękarty Wojny"? Przecież te dwa filmy to w zasadzie ta sama konwencja, ba! Nawet pierwszy pojedynek w kościele i początkowe napisy dają jasno do zrozumienia z jakim kinem będziemy mieć styczność...ale jakoś widać, że w jednym przypadku można zrobić z historii II wojny światowej film Sci-fi, ale już zrobić takie coś na dzikim zachodzie to już nie...ale co się dziwić, jak taki film ma średnią ocen 5.0 a na weekendzie otwarcia "Dziewczyny z Dubaju" zbierają 250 tys widzów...my po prostu znamy się jak nikt inny na kinie!