Jest pare wątków, które łączy kilka wydarzeń. U Inarritu przeważnie są to trzy wątki,które łączy jedno wydarzenie, chyba w filmie Babel było ich cztery. A film Zero, jest ciekawym pomysłem, tylko może nieoszlifowanym, dla mnie jest dobry, ale mam niedosyt. Nie całkiem wszystko się lepi, a niektóre decyzje bohaterów są niezrozumiałe.