Niesamowite jak wieloma drogami jest w stanie poruszać się twórca. Jak wiele różnorakich ujęć ludzkiej natury nam ukazać, jednocześnie robiąc to czego uczy swoich bohaterów, nie oceniać. Oby rozmowa (monologi?) Nihal i Aydina jak najdłużej postały w pamięci. Niestety ile te słowa potrafią nieść ze sobą prawdy.
Autentyzm jaki stworzył twórca, cała otoczka, piękna a jednak będąca tylko scenografią. Odważna decyzja o zachowaniu umiaru w zdjęciach. Choć plenery naprawdę mogły kusić do silniejszego wykorzystania. A jednak to właśnie dialog (myśli i wartości jakie przekazuje) potrafił pozostać przez cały film tym elementem, który sprawił, że czas filmu stał się nie istotnym.
Jednak tym co mnie zastanawia i dlaczego zdecydowałem się napisać jest jeden z motywów. Może dlatego, że przy całej sile dialogów początkowo nie przykuły aż tak uwagi. Ma ktoś może pomysł co miały symbolizować zwierzęta. O ile w miarę zrozumiały jest motyw konia, dzikiego zwierzęcia, które zostaje spętane z błahych powodów. Bardziej zastanawiają mnie inne, głównie ujęcie na ptaki na tym wielki drzewie ( jakiś symbol zawiązania akcji. mam wrażenie, że po tej scenie film lekko przyspieszył ) lis na torach , wydawał mi się być podkreśleniem tego czym dla bohatera może stać się ucieczka, natomiast z królikiem nie mam koncepcji żadnej ? może ot kwestia jakiegoś powodu do powrotu. Wiem, że to nie do końca istotna sprawa, ale może ktoś na coś ciekawszego wpadł : ) ?