Nie oglądałem, ale czy według Ciebie ponad 3-godziny to nie przesada i brak szacunku dla widza. Oglądałem jego poprzedni film Pewnego razu w Antolii, też wydawał się przydługi bo 2,5 godz . Niezły było warto chociaż 30 minut mniej niczego by nie zmieniło w treści i odbiorze.
Nie da się wyrazić tego streszczeniem. Są powieści i streszczenia, czy streszczenie jest sztuką ?
Film nie jest powieścią, zadałem pytanie czy trzeba aż ponad 3 godzin zeby opowiedzieć pewną historię. Według mnie kino rządzi się swoimi prawami i należy się streszczać.Jeszcze nie tak dawno reżyser potrafił się zmieścić w 1,5 godziny, a 2 godziny to była rzadkość. Dzisiaj 2 godziny to norma.
Niemniej film nagrany został z teatralną wręcz precyzją z dbałością i wizją artystyczną, stąd wrażenie rozwlekłości takich filmów jest niestety niewiele, Dla mnie pozwoliło to na spokojnie i bez pośpiechu wczystko obczaić, zamiast później opierać się na domysłach i tworzyć niejstniejące wątki. ;p
Film wybitny, ale dla wielbicieli tego typu snucia narracji. Osobiście uważam film za genialny, ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy obrażać tych, którym film nie przypadnie do gustu. Akcja dzieje się powoli, brak jest wartkiej fabuły - mi to nie przeszkadza, ale wiem, że dla wielu ludzi dużo mądrzejszych i wrażliwszych ode mnie byłaby to zapora nie do przejścia.
Dokładnie, kim trzeba być aby z góry zakładać, ze inaczej widzący jest idiotą? Ponadto tiptop sadzi taki banały, że można tylko parsknąć śmiechem.
Strasznie to uprościłeś, wyjaśnię ci to półmóżdźku. Znasz reklamę Mediamarkt "Nie dla idiotów", jakoś to nikomu nie przeszkadza, ale idioci mogą poczuć się dotknięci. Musisz się nauczyć, że czasem trzeba czytać między wierszami, bo twoja banalność jest porażająca ;p
Jesteś strasznie ograniczonym trollem i tyle. Matka powinna zobaczyć co tam po netach wypisujesz i jakiś szlabanik założyć, bo na straszny motłoch dziecko wyrastasz.
Ten kometarzem wystawiłeś sobie świadectwo ograniczenia i niedojrzałości mentalnej, bo niby jak możesz obiektywnie oceniać ludzi nie znając ich. Autentycznie ręce mi opadły. ;p
Przecież Ty to właśnie robisz, bazując na jakiś mrzonkach. Człowieku, nie napisałeś absolutnie nic konstruktywnego w tym wątku, jedynie wchodzisz w niepotrzebne konflikty i prowokujesz innych ludzi. Takie coś jest trollizmem książkowym. Zamiast wypowiedzieć się na temat filmu, opisać co cię w nim zachwyciło, wysilić się na jakąś analizę, robisz burdel i obrażasz ludzi... Co to za ocena "prawdziwy film a nie cyrk amerykański? Litości! Właśnie takie opinie są laurką wystawiającego. Prawda jest taka, że jesteś mentalnym żulem i nie mam zamiaru kontynuować tego wątku, bo mnie tylko śmierdzącą ślina zaplujesz. Nie widzisz własnej głupoty, co w sumie jest oczywiste, mam tylko nadzieję, że moja uwaga da Ci do myślenia na przyszłość. Nawet zimowy sen nie wyrwie cię z tej obory człowieku.
Ty mnie pierwszy obraziłeś i nie poprzestajesz na tym, gorączkujesz i nakręcasz się coraz bardziej zamiast nabrać dystansu, bo to błahostka. Ale ty wolisz obrażać oponenta i jeszcze bezczelnie chcesz aby uszło ci to na sucho. Zachowujesz się jak impotent kulturalny. Niestety ja w opinii swojej celowo zażartowałem i wystawiłem lakoniczny komentarz. Film mówi sam siebie, nie jest ani kontrowersyjny, niezrozumiały czy dziwny, komentarz można więc w pierwotnej postaci. Twoje egoistyczne uwagi są dobre tylko w jednym, można je o kant dupy rozbić. ;p
Użytkownik ajron1960 nic nie pisał o guście, pisał jedynie,że film jest za długi. W moim mniemaniu mógł nie kierować się gustem, a oceniać wg. tego, że film był za długi, lub nie miał ochoty lub czasu zgłębiać się w fabułę. Jest też druga możliwość, ajron1960 zniecierpliwiony film przewijał, teoretycznie oglądał ale praktycznie mógł minąć się właściwą oceną filmu, ze względu na w/w czynności. ;p
zgadzam się z tobą kolego. ale czy nie byłoby fajniej jakby w rolę głównego bohatera wcielił się taki Stallone i było więcej scen z polowań (wiadomo Rambo) albo łysy Willis ? W roli żony - Jollie albo Kidmanka ? I heppy end.