Filmu nie uważam za arcydzieło, ale faktem jest ze często do niego powracam i owa opowieść za każdym razem mnie wciąga. Nie mają znaczenia efekty specjalne....czy sowa pozostawiająca nieco do życzenia (no cóż, takiej mechanicznej wizji symbolu Ateny nie przyjmuję z chęcią). Opowieść o Perseuszu jest przedstawiona dobrze. Nie dorównuje temu co się czytało, ale w kinie i tak brak wciągających odwołań do mitologii.
Dla mnie to już film kultowy i jeszcze kilkakrotnie zapewne powrócę z przyjemnością!
w pełni sie z Tobą zgadzam. Uwielbiam ten film, jak byłem mały to ogladałem go wiele razy, a i dzisiaj nie odpuszcze gdy leci w TV.
Efekty nie są super, ale film wciąga niesamowicie.
ja tez się z Toba zgodzę, film ogladałam wiele razy na (zdaje się) Polonii 1:) pomimo tego że nawet będąc dziećmi wiedzieliśmy z moim bratem(zawsze z nim to oglądałam) że efekty specjalne są dość toporne to i tak za każdym razem porywała nas ta historia.
Sowa bardzo mi się podobała, takie urocze stworzonko, cos jak R2D2
Ja mam ten film na wideo. Kiedyś oglądałem go bez przerwy a nawet nie wiedziałem że nazywa się zmierch tytanów!! Zawsze było "Tato włącz wojownika" hehehe. Fajne porówananie do R2D2:))
a ja swego czasu pamietam tytuł jako "Pojedynek Tytanów" dawno nie widzialem filmu:( ale musze skołowac go ;D pozdro
Heyah
Od zawsze bylem pasjonatem i oddanym fanem 2 gatunkow filmowych: horrory i filmy bazujace na mitologii (niekoniecznie greckiej).
Jednym z moich faworytow jest oczywiscie "Zmierzch Tytanow"
Uwielbiam ten film pod kazdym wzgledem. Prosta fabula, watek milosci i walki, mityczne stworzenia, bogowie, wiele wiele innych ...
Zawsze powalaly mnie na nogi efekty specjalnie, jakie zastosowano w tym filmie (metoda poklatkowa, figurki z plasteliny) ... nie wiem dlaczego, ale mialem i mam do nich niesamowity sentyment. Maja w sobie to 'cos' czego obecne produkcje wogole nie maja (mimo iz obecne sa niebotycznie lepsze).
W kazdym filmie znajduja sie bledy i niedociagniecia. Nie ma idealu. W tym przykladowo kraken jest calkowicie zmieniony. W mitologii Kraken to w skrocie przerosniecia kalamarnica. A tu mamy doczynienia z czyms na wzor uczlowieczonej jaszczurki z wieloma ramionami ... ale czego sie nie robi dla potrzeb filmu? =]
Mozna i powinno przymykac sie na takie rzeczy oko, poniewaz maja dodawac jedynie pikanterii i tworzyc calosc. Blad jest na tyle oczywisty, ze z zalozenia swiadomy.
Chcialbym, ze kiedys nakrecono mistyczny film, w ktorym wykorzystanoby stare efekty specjalne oraz watki mitologiczne.
Wracajac do "ZT" - film do ktorego wielu wraca. Kazdorazowo ogladalem go od poczatku do konca. Film z delikatnym przeslaniem.
PS Podajcie mi tytul filmu, ktory bazuje na micie lub ksiazce i jest 100%wym jego odzwierciedleniem =] (podpowiedz - nie ma takiego)
PeZet Dr. =]