Najwiekszym minusem jest ulokowanie miejsca akcji owego filmu w tropikalnej scenerii. Przez to film trafi 80% swojej atrakcyjności i wiarygodności. Nie przeraża ! Gdyby lokacją był stary, wielki, wiktoriański dom, to co innego. A tak... :(
Lubię twórczość Fulci'ego, ale ten film jest wyjątkowo kiepski...
Akurat to jeden z jego lepszych filmów... Jest świetny, właśnie przez lokalizację akcji. Hmm i o jakiej wiarygodności mówisz? Zombie na tropikalnej wyspie - nie wiarygodne ale w starym domu już są wiarygodne? Umiejscowienie akcji w domu tylko by zniszczyło film. Pokaż mi dobry zombie movie, którego akcja dzieje się w domu. Nie mówimy tu o Nocy żywych trupów bo to całkiem co innego ;)
Oczywiście masz prawo do swojego zdania, podobnie jak ma prawo podobać się Tobie ten film :)
Mnie się on zwyczajnie nie podobał... Nie czułem w nim klimatu grozy, osamotnienia, bezbronności wobec zła...
Zdecydowanie lepsze (w moim mniemaniu) są "City of the Living Dead", "The Beyond", czy "House of Clocks" ...choć chwilami mocno niedorzeczne.
Ale to tylko moja opinia :)
Tego ostatniego nie znam ;) Mi się własnie podobała ta inność klimatu. Każdy ma prawo do własnego zdania jak powiedziałeś a moim zdaniem to jeden z lepszych filmów o zombie, właśnie dlatego przez ten "inny" klimat i muzykę ;)
A ile to już było filmów o "starych, wielkich, wiktoriańskich domach" w których coś tam straszy, hm? Trzeba być odważnym, żeby umieścić akcje horroru na tropikalnej wyspie;] Według mnie wyszło na plus. Sam spróbuj za kilka miesięcy przypomnieć sobie horrory które oglądałeś - te o nawiedzonych domach zleją się w jedną całość, ale Zombie 2 zawsze będziesz pamiętał;]
Poza tym trzeba pamiętać, że postać zombie wywodzi się między innymi z Haiti.
Owszem, zgadzam się z Tobą, ale...
Mnie osobiście ten film znudził... Dla mnie brak w nim było klimatu osamotnienia, bezbronności wobec nacierającego zła.
W filmach takich jak "City of the living dead", czy "House of clocks" klimat był duszny, chwilami klaustrofobiczny... To mi się w nich podobało. (Choć sam uważam, że te dwa w/w filmy miały wiele niedociągnięć i absurdu.)
Dla mnie osobiście tropikalny klimat w "Zombie pożeracze..." zepsuł wszystko. Ale powtarzam - to jest tylko moje zdanie, a każdy ma prawo do swojego zdania :)
Dziękuję za komentarz :)