Gdy Ben zatrzymuje się na stacji benzynowej jadąc do Las Vegas, można usłyszeć człowiek który rozmawia przez telefon po polsku.( rozmawia o alfonsie Sary)
Gdy Ben wyprowadza się z motelu, nalewa szklankę do 1/3, w następnym ujęciu jest zapełniona do połowy. A gdy z niej pije jest już pełna (ach ta magia kina). Film oczywiście bardzo mi się podobał oglądałem 2 razy. Oskar dla Nicolas Cage w pełni zasłużony.
Koles który gada po polsku na stacji benzynowej to prawdopodobnie jeden z producentów filmu...jego nazwisko pojawia się w napisach :)
Twarz tego faceta (już nie pamiętam, która dokładnie to scena) pojawia się jeszcze raz później na reklamie umieszczonej na dachu taksówki, z której skorzystał Ben. Ot taka ciekawostka :-)
PS: Chodzi mi oczywiście o tego kolesia ze stacji benzynowej, który gada po polsku. I też myślę, że jest on producentem "Zostawić Las Vegas".
Gość, którego facjata pojawia się kilkakrotnie na reklamie z taksówki to Mike Figgis, reżyser.
Cage,to ma jakieś motywy z tym polskim. W Mieście Aniołów też skacze z bloku,a w tle słychać polską modlitwę.
Moze to przypadkowe powiazania, ale z powodow nikomu nieznaych (sam Cage przeciez niecchial ich zdradzic) Nicholas odwiedza Polske co jakis czas... A o tym sie nie mowi.