Scenarzysta z Los Angeles, który nie potrafi opanować skłonności do alkoholu, wędruje po knajpach i prosi przyjaciół o wsparcie finansowe. Następnego dnia szef wręcza mu wymówienie wraz z sowitym odszkodowaniem. Scenarzysta wyrusza do Las Vegas, gdzie bary otwarte są 24 godziny na dobę.
Przykro mi to stwierdzić, ale nie przemówił do mnie ani troszkę. Gniot jakich mało. Nie rozumiem zachwytów. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Ktoś zaraz mi zarzuci, że jestem dzieciakiem i brakuje mi akcji w postaci strzelania, bomb itp. To nie prawda. Film o niczym. Nie jest rzeczą niezwykle amibitną, aby...