Najbardziej zapadły mi w pamięci spowolnione sceny, w których napięcie narasta do granic możliwości.
Christian Bale kontra rednecki: skromny robotnik po przejściach bierze odwet na człowieku odpowiedzialnym za śmierć brata. Film Scotta Coopera to ni mniej, ni więcej, jak klasyczne kino zemsty, tyle że ubrane w kostium "niezależnej" produkcji z ambicjami. Tezie, że jest to kino niezależne przeczy niejako gwiazdorska...
więcejReżyser stara się uwodzić widza (jak czytam poniżej - z dobrym skutkiem) przedłużanymi ujęciami - zarówno scen i jak i twarzy bohaterów. Ma to dać wrażenie głębi. Nie daje. Przede wszystkim dlatego, że bohaterowie, a szczególnie Russell, są jednowymiarowi. Obraz Coopera przypomina westerny - tu jest dobro, tam jest...
Ciezki dobry film . Dalem 7 bo dla mnie ciut za dlugi ale aktorstwo na najwyrzyszmym poziomie . gra i obsada spoko , Polecam dobry dobry dobry
w sumie zwykły film jakich tysiące, ale jedna rzecz rozpi......, rola Woody Harrelsona, nie jestem fanem tego aktora, jak dla mnie nie był dobry ani w "Urodzonych Mordercach", gdzie miał podobną rolę, ani w " Skandaliście L.F.", za to ta rola w tym średni filmie była jak dla mnie jego najlepszą.
Mi osobiście bardzo przypadł do gustu. Mam wrażenie, że Bail trochę zardzewiał po Dark Knightach.
Ale Casey Affleck (wg. mnie jest bardziej utalentowany niż brat) i Woody zagrali bardzo fajne role.
Jest kilka długich scen gdzie postacie porozumiewają się niewerbalnie ale bynajmniej nie
określiłbym filmu nudnym....
Witam Was forumowicze,
Odsyłam do swojej recenzji i ogólnie na bloga :
Pożeracz filmowy - trzeba to wklepać w przeglądarę i wszystko stanie się jasne.
Pozdrawiam.
pokazał tu niezłe umiejętności aktorskie zwłaszcza jak sie leje pyskuje do ludzi cy te jak kłóci sie z bratem!
Cały schemat tego filmu opiera się na schematach tak niegdyś popularnych westernów, gdzie był dobry kowboj na białym koniu broniący słabszych oraz zły czarny charakter niszczący lokalną społeczność... Schemat stary jak świat a mimo to wciągający, duże brawa dla aktorów bez znakomitej gry aktorskiej ten film byłby...
Warto zobaczyć choćby dla widoku mordy Harrelsona, kiedy wstrzykuje sobie metamafetamine - jest
naprawdę nie do podrobienia :)
A aktorstwo Bale'a wymiata. Polecam!