Co zaskakujące bardzo dla mnie samego, to nie drażniła mnie gra żadnego aktora w tym filmie, także dzieciaków. Podróż sentymentalna w lata "słusznie minione" I jak dla mnie mnóstwo moich własnych wspomnień. Taki "40 latek" na dużym ekranie, ale z mniejszym przymrużeniem oka. Wychodząc z kina porozmawiałem z parą 20 latków, których serial jak się okazało porządnie wynudził. No tak, oni nigdy nie pili wody gazowanej z ulicznego saturatora. Polecam, mimo, że film to jakby zlepek clipów a nie jedna ciągła akcja.