Kilka podobieństw jest. Flynn też był cwaniaczkiem z "wiecznym uśmiechem" , też był oszustem jak Nick. Ale o ile ten pierwszy miał być swoistą alternatywą i żartem odnośnie książąt Disney'a.(co widać nawet w projekcie postaci) To Nick pełni oczywiście inną rolę w filmie. Sądzę że to podobieństwo wynika z tego że przy "Zaplątanych" i "Zwierzogrodzie" pracował Byron Howard który wyreżyserował obie produkcje.

Faktycznie pełnią inną rolę w tych animacjach, ale myślę, że pod względem charakteru są mega podobni. Nick na początku był dość złośliwy wobec Judy, z kolei Flynn próbował wykiwać Roszpunkę. Podobnie cięty język, spryt, cynizm. Próbowałam sobie wyobrazić Flynna na miejscu Nicka i odwrotnie i myślę, że ich zachowanie byłoby niemal identyczne

Zgadzam się ich charaktery są bardzo zbieżne. Oba filmy świetnie przedstawiają i wykorzystują te dwie postaci. A co do zachowania też sądzę że były by podobne zważywszy też na to , że obaj przeszli podobną przemianę w trakcie filmu. (m.in. Wątek z początku przymusowej pomocy Głównej bohaterce , w zamian za coś. I stopniowa ewolucja wzajemnych relacji postaci.)

Racja, zapomniałam o tej przemianie pod wpływem głównej bohaterki ;)

Moim zdaniem, Flynn to taki odpowiednik Errola Flynna ze starych filmów o Robin Hoodzie i o piratach, a po części bohater "Drogi do El Dorado" DreamWorks (ach, ten koń), więc nie jest to postać zbyt oryginalna. Być może niektóre motywy i zalążek akcji w obu filmach są podobne, ale wiele je różni - przede wszystkim, Flynn zakochuje się w Roszpunce i rusza jej na ratunek - Nick staje się pełnoprawnym partnerem Judy i pomaga jej uratować całe miasto, a nie tylko jednostkę pod wpływem uczuć. Nick jest bardziej cyniczny, twardo stąpa po ziemi, a przy tym jest pełen wdzięku i elokwencji, której jednak Flynnowi brakuje, dlatego są to dwie różne postaci.

Mnie to raczej Nick przypomina Grigorija Rasputina, tylko że jest znacznie gorszy.

Rany boskie. Co jeszcze idiotycznego naskrobiesz?

No cóż... Nick się wychowywał bez ojca, a Rasputin był niechlujnym chłopem spod Uralu. Nick chciał być harcerzem, ale wiadomo, jaką opinię mieli o nim koledzy, podobnie car polował na Griszę, choć tamten wyleczył mu syna z hemofilii. Rasputin był zarośnięty, Nick jak najbardziej też. Obaj byli cwaniakami. Niedługo po śmierci Grigorija Rosję (z której pochodził) opanowali bolszewicy, a Nick też jest czerwony (a raczej rudy, ale co tam). Ponadto, w scenie, w której Nick tańczy bez ubrania, widać, że czegoś mu brakuje między nogami. Tą samą część ciała czerwoni obcięli Rasputinowi po śmierci i można ją oglądać w słoiku w pewnym muzeum.

Nick to nie imię, świat to nie Matrix...
https://www.google.pl/search?q=nick+to+nie+imi%C4%99&client=ms-android-orange-pl &prmd=inmv&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjWm6-8hZLTAhVCEJoKHc3XDesQ_AUIBy gB#