"Zwierzogrodem" zainteresowałam się w momencie, gdy zobaczyłam jego pierwszy zwiastun. Ot ubrany lisek wychodzi i prawi o mądrości słowa antropologia i o tym, że tak się żyje w tej ichniejszej zootopi, że zwierzak zwierzakowi równy.
Mój laptop zwariował i nie wstawił pełnej wypowiedzi :D
Dla tego filmu weszłam na Filmweb po kilku miesiącach nieobecności, by przyznać mu ocenę i skomentować :)
"Zwierzogrodem" zainteresowałam się w momencie, gdy zobaczyłam jego pierwszy zwiastun. Ot ubrany lisek wychodzi i prawi o mądrości słowa antropologia i o tym, że tak się żyje w tej ichniejszej Zootopi, że rzekomo zwierzak zwierzakowi równy.
Po nudniejszych i przewidywalnych poprzednich filmach spod ręki Disneya (wybaczcie, nie uważam, by którykolwiek z animacji przebiła fenomenalny humor "Zaplątanych") postanowiłam, że ten jeden ostatni raz dam szansę reżyserom. Śledziłam każdy zwiastun, interesowałam się osobami odpowiedzialnymi za film- od animacji, przez muzykę, aż po voice acting.
I w końcu. W końcu dzień długo oczekiwanej premiery. Udało mi się wyciągnąć nawet mojego zmęczonego pracą tatka, za namową, że mojemu 10-letniemu bratu bardzo zależy by był to rodzinny wieczór. Nie przepada on za bajkami ale nalegałam, by tym razem nie przysnął ;)
Sala była pełna- cieszyłam się, że zarezerwowałam bilety wcześniej, ale do tej pory nie wiem kogo było więcej- dorosłych, czy dzieci :D
I wiecie co? Film jest absolutnie genialny. Nie pamiętam, by żadna inna bajka obudziła we mnie z powrotem takiego 10- letniego pierda. Każda scena lepsza od poprzedniej, gag zabawniejszy od gaga, a bohaterowie... Ah, Nick i Jodie absolutnie kupili moje serce. Ich historia jest bardzo wiarygodna i często wzruszająca- tak samo jak ich znajomość. Fabuła wywołała u mnie ogromne zaskoczenie- nie wiedziałam, że ten "występek kryminalny" będzie aż tak skomplikowany i wciągający, ale to dobrze. Okazuje się, że jak to w utopii, mało rzeczy jest idealne- powaga motywu podziału społeczeństwa zauważalna dla oka dorosłego. Po filmie dla dzieci kompletnie się tego nie spodziewałam, a to kolejny plus.
Animacja cudowna. Dubbing polski (mimo wielu kontrowersji) również- dajcie mu szansę! Wypadł lepiej niż na zwiastunach :) Muzyka mogłaby być trochę bardziej zauważalna, ale nie przeszkadzało mi to zbytnio.
Odczułam, jakby seans trwał krócej niż godzinę, a gdy zobaczyłam napisy końcowe chciało mi się płakać. Zadawałam sobie pytanie- "Jak to? Już? Tak szybko? Ja chcę więcej! Ja chcę jeszcze raz!"- mój 10-letni umysł zwariował.
Znów rozejrzałam się po sali już po napisach "głównych"- nikt nie chciał wstać, wszyscy dyskutowali o fenomenie tego filmu, a sam tato mi powiedział, że był "zajebisty" ;)
Nie zwlekajcie dłużej i pędźcie do kina. Dajcie w sobie obudzić dzieciaka wierzącego w przyjaźń i zaufanie. Pokochajcie bohaterów i przeżyjcie cudowną przygodę wraz z nimi- tego Wam życzę podczas tej wartościowej 1.5 godziny :)
Ja z pewnością sięgnę po film w formie płyty, jak tylko się ukaże.
Szokuje mnie trochę to że wszyscy są tacy zachwyceni tym filmem. Nie spodziewałem się takich opinii, a już szczególnie w Polsce.
Bo Polacy lubią narzekać i dawać słabe oceny z czapy, a w szczególności to krytykownie dubbingu, a tu takie zaskoczenie. W sumie to film Dosneya więc powinno być to normą
Szczerze? Odnośnie poprzednich filmów od tych reżyserów krytyka mnie nie dziwi. "Wielka Szóstka", "Kraina Lodu" i "Ralph Demolka" były dosyć przewidywalnymi filmami, w których schemat gonił schemat (oczywiście moim zdaniem).
Natomiast "Zwierzogród" jest czymś tak odmiennym, że same wzdychania do cudowności tego filmu są i dla mnie miłym zaskoczeniem :D
Z tej trójki widziałem tylko " Krainę Lodu ". Jaka jest ta " Wielka Szóstka "? Warto brać w ciemno na BD?
Ja dopiero jutro będę w kinie ale już teraz wiem, że " Zootopia " będzie najlepszą animacją Disneya od momentu gdy studio przeszło na technikę CGI.
Wielka Szóstka była bardzo dobra. Zasłużony Oscar, bije HTTYD 2 na łeb, na szyje.
BD? Wybacz, nie potrafię rozszyfrować tego skrótu :<
"Wielka Szóstka" jest po prostu przewidywalna. Żadnym spojlerem będzie, że dotyczy relacji między rodzeństwem, pojawia się również motyw straty i zemsty. Ale wraz z momentem, kiedy ten biały robot (nie pamiętam nawet jego imienia) mówi, że aby go wyłączyć trzeba wypowiedzieć komendę "Jestem zadowolony z Twojej opieki" (znowu- nie pamiętam tego dokładnie :|) to już można się domyślić jak będzie wyglądała scena ostateczna- przepełniona dramaturgią :/ Więc moje oglądanie polegało po prostu na wyczekiwaniu tej sceny ostatecznej, a szkoda- film zapowiadał się super. Mało zabawny, postacie cliche i jedna dobra piosenka od FOBa. Tak jak do poprzednich filmów wróciłam chociaż raz, tak o tym szybko zapomniałam
Mam nadzieję, że "Zwierzogród" Ci się spodoba i dasz się wciągnąć tak jak ja :)
A Zwierzogród nie jest w pewnych aspektach schematycxny? Bo mi się wydaje że po trosze jednak jest ;)
Oczywiście, że tak- jak każda inna bajka. Ale robi wszystko w tak świeży sposób, że nie dostrzegamy cliche :)
Coś czuję że ciężko ten film będzie komukolwiek skrytykować w jakikolwiek sposób :>