Bardzo źle poprowadzony wątek, film potrzebował jakiegoś villana, więc dał studenta, który montuje czujki w kiblach.
Przemowa Jerrego w Harwardzie była absurdalna, a reakcje studenciaków tym bardziej. Nie uwierzę, że ten dzieciak nie podzieliłby się zyskiem z ekipą, choćby w ramach zapłaty za pracę, by utrzymać ich zainteresowanie. Też bezczynność loterii jest z dupy, bo maja dosłownie typa który wyjmuje z puli setki tysięcy i im to pasuje, zamiast zmienić zasady, tak by nie było luki.
Raczej się zawiodłem