Ogolnie film mnie niczym nie zaskoczyl. Rozwiazania fabularne szlo przewidziec, cala historyjka tez chyba miala jedna naprawde ciekawa scene - z koscianym pistoletem i kelnerem. Przesadzone sa moim zdaniem wszelkie doszukiwania glebszego sensu w filmu. Sens ten, czy inaczej przeslanie, jest podany jak najbardziej na wierzchu, i moze go sobie wziasc kazdy. A przez to sie wyplyca.
W sumie calkiem przyjemna rozrywka na te poltorej godziny z garbem, ale nic ponadto. Takie 6/10, nie wiecej.