Birdman też, a go pominięto. Z Nightcrawlerem faktycznie, moja wina.
Swoją drogą, genialny pomysł - wybierać najlepszą rolę 2015 kiedy minęło ledwo pół roku...
Popieram jak najbardziej. Keaton zagrał rolę życia, co prawda nie dostał oscara, ale to była wybitna rola zagrana po profesorsku.