Oglądałam go jakiś czas temu, więc nie pamiętam dokładnie wszystkich szczegółów, ale napiszę to co
pamiętam.
Film jest o kilku przyjaciółkach, które pojechały do jakiegoś lasu nad rzekę (?). Tam jedna z tych dziewczyn
zabija przyjaciółkę ( chyba ją topi w rzeczce) i zabrania tamtym dziewczynom o tym wszystkim powiedzieć
komukolwiek. Tamte dziewczyny gryzie sumienie, a ta która zabiła udaje zaskoczoną i przymila się do rodziny
zmarłej. Na końcu wychodzi na jaw, że to ona zabiła tą dziewczynę.
Jeszcze jeden szczegół, który pamiętam to to, że ta dziewczyna która zabiła, nosiła ogrodniczki i była
blondynką.
Proszę o pomoc i z góry dziękuję :)