Widziałem ten film chyba z 10 razy i za każdym razem odkrywałem w nim coś nowego. Wg mnie jeden z najlepszych filmów.
Co prawda gra aktorska nie była na światowym poziomie, ale mnie nie przeszkadzało to w oglądaniu.
Ja widziałem go zaledwie jeden raz i na razie wystarczy. Może dlatego mam do niego taki stosunek, że zbyt wiele obiecywałem sobie po nim po obejrzeniu zapowiedzi. Okazało sie, że poziom firlmu był dużo miższy i w zasadzie czekałem tylko na zakończenie, żeby wyjść z kina (bo głupio m,i było wychodzić po ciemku). Pozdrawiam.
mi
ale zeby bylo bardziej ambitnie, to napisze ze nawet spoko filmik, chyba tylko nie potrzebnie robili dwojke, bo im troche nie wyszla... gra aktorska? hmnn ludzi zamknietych w kostce rubika :) zagrali dosc przekonujaco, za pierwszym razem mi sie nie podobal, za drugim tak, ale trzeci raz nie mam zamiaru w najblizszej przyszlosci ogladac...nie wiem tylko czemu ktos kiedys powiedzial ze cube to film blizniak matrixa :| (!!!) musial sie niezle najarac skoro tak stwierdzil....
pozdro
.. ogólnie to się podobał, tylko czegoś brak....ale pomysł dobry, i druga część nie taka zła....e to się nie ma co czepiać, zawsze to coś innego...tylko nie wiem dlaczego ten film tak bardzo mi się kojarzy z Celą( z J.Lopez ;) ...
Cube to taki film na pograniczu kina offowego a meinstreamu. Ciekawy pomysł, ale gorsza realizacja. Jako obserwacja różnych charakterów w ekstremalnych sytuacjach sprawdza się całkiem porządnie. Jako dobre kino, już niestety mniej.