Mam wiele sympatii dla osoby Jamesa Liptona, który prowadzi na terenie amerykańskich uczelni aktorskich rozmowy z osobowościami kina. Jest on człowiekiem pełnym kultury, który pozwala gwiaazdą błyszczeć do woli. Właśnie ... Jak dla mnie jest zbyt pełen galanterii, a jego niektórzy goście nie zasłużyli na takie namiętne zainteresowanie. Oglądając odcinek z Sarah Jessicą Parker uświadomiłem sobie, że nie załużyła ona sobie na tego rodzaju występ. Jest po prostu ameryakańską aktoreczką, która ma na swoim koncie sporo przypadkowych ról, okraszonych występem w popularnym serialu.
Wiem, ze program z założenia ma przybliżać różne oblicza aktorstwa (stąd niezwykła róznorodnośc gości: od J. Moreau po Cate Blanchett), ale czterdziestoletnie dzidzie - pierniki w typie Parker nie prezentują niczego ponad eleganckie ciuszki i wyuczone, niczym małpka minki.
Co sądzicie o tym programie?

Rzeczywiście bardzo nudny - odcinek z Hugh Jackmanem był tragiczny - czułem zażenowanie kiedy Lipton wymieniał jego największe, nazwijmy to, "osiągnięcia" :)
Za dużo miodu.

katrol

Mnie najbardziej denerwuje, jak przy jakimkolwiek aktorze (tudzież aktorce), wymienia "wielkie" role, a studenci biją brawo. Kilo cukru w zębach.

mr_gabaryt

Ja uważam, że studenci biją brawo, bo wymaga tego zalozenie Liptona. A co do słodzenia to Lipton nie jest Wojewódzkim, nie zaprasza swoich gosci zeby im, za przeproszeniem, dosrac. A jego rozmowy z goscmi czesto sprowadzaja sie do ich technik grania, sposobow docieranie do rol, castingów, zadziej do ich prywatnego zycia-i o to chodzi! Chcecie wiedzieć z kim sie gwiazdy spotykają- kupcie Bravo! Lipton trzyma sie swoich zalozen i tyle. Podsumowujac - mnie sie program bardzo podoba i nie uwazam, zeby byl nudny.

NYC_gal

A skąd umiłowanie do kontrastów, Niko
Jak się komuś nie podoba Lipto, to od razu jest na poziomie "Bravo"? Przyznam się szczerze,że wolę Wojewódzkiego, który nie dowala, ale ma sporo zdrowego rozsądku. I zadaje pytania, które cisną się na usta wielu.
Rozmowy na temat "technik grania, sposobów docieranie do ról, castingów" są najczęściej bardzo powierzchowne, płyną bowiem z ust z aktorów, którzy werbują się spośród modeli, piosenkarzy, kasjerów. Najczęsciej powtarzają rzeczy, które sami zasłyszeli na planie.

mr_gabaryt

Studenci biją brawo, bo to chyba ma być takie kulturalne :)
Jednak nie każdy dostaje owacje na stojaco. Byłem zdziwiony ciepłym przyjęciem pani Naomi Watts, której ciekawe filmy można wyliczyć na palcach jednej ręki. Chyba nie zasługuję na taką estymę, jak ludzie pokroju Newmana, Quinna.
W najnowszym (nie emitowanym jeszcze w Polsce sezonie) jest większość "gwiazdeczek" niż wartościowych artystów:

James Gandolfini,William H. Macy, George Carlin, Jennifer Connelly,Mark Wahlberg, Natalie Portman, Jamie Foxx, Salma Hayek, Colin Farrell, Cameron Diaz, Robert Redford, Owen Wilson.
W dodatku poczet otwiera JLo...

katrol

Hmm, był więc i Hugh Jackman ... Okropność ;)
W sumie nic w tym złego, ale właśnie ten miód. Można by uznać, że Meg Ryan jest jakąś wybitną aktorką światowej klasy, w co ona zapewne nie wątpi ;)
Mnie przeraża też sztampa w sposobie rozmów ma temat samego aktorstwa. Ci Amerykanie wciąż zyją metodą [wiadomo:przeżywanie;], która została spopularyzowana pół wieku temu, a i tak drugie tyle istaniała już w Europie. Czyżby nasi wspaniali bracia zza Wielkiej wody nie potrafili wynaleźć czegoś lepszego? ;)

Roberto:-) a gdzie jest owo slawne "pozdrawiam"? A na temat- jak trafiam na a.s (nie mylic z promotorem), to nie moge sie oderwac. ostatnio zapatrzylam sie na kate winslet. a piekna sarah...moze byla tam dla kontrastu?

Witam, Secret Lady ;)
I mnie Kasia się spodobała: dowcipna, inteligentna, zadziorna. Lubię ją bardzo za dobór ról, za odwagę. Choć nie ma jeszcze trzydziestki, to naprawdę było o czym z nią mówić! Sarah Parker mocno kontrastuje, swoim wyglądem (podobne do owcy), zachowaniem (mama panienki z gimnazjum, co udaje koleżankę córki) i dorobkiem (gównienko).
Nie ma podrawiam!!! ;))))

Jeżeli uważasz, że Wojewódzki ma sporo zdrowego rozsadku, to Bravo jest dla Ciebie idealnym magazynem, ale to IMHO. A kiedy przeczytałam, że do "gwiazdeczek" zaliczasz S. Hayek, N. Portman, to rece opadly mi do ziemi...Przyczepiles sie do jednej S J Parker i tego sie trzymsz....Program Liptona jest glupi poniewaz wsrod gwiazd takich jak K Winslet, R Crowe, J Irons, D Barrymore znalazla sie jedna S J Parker? ;)
Bez obrazy oczywiście

NYC_gal

Nie wiem, czy probram Kuby W. jest dla mnie "idealny", ale bardzo mi się podoba. Robi świetny show i nie zauwazyłem, żeby kogokolwiek obraził. Zadaje pytania, które nasuwają się i "normalnym" ludziom: z czego takie "gwiazdy" wczoraj jak jakaś Alicja z BB, czy Rafał Olbrychski się urtrzymują? Nie dajae się złapać na starannie opracowywani "imidż". Podobało mi się pytanie do Justyny Steczkowskiej, czemu jest taka zmanierowana. Oczywiście nie odpowiedziała ;)
Czasem warto pomyśleć, co się ogląda i kogo ocenia.
Mnie ręce opadają, jeśli za dobre aktorki uważasz dziewuszki z okładek i różnych plastikowych produkcji, typu Portman. Może jeszcze Cameron Diaz, Julia Roberts, a potem przyjdzie czas na Pam Anderson i Carmen Electrę.
Amerykańskie kino ma własne wyobrazenie o "ambitnym" kinie, które ma postać łzawego melodramatu. Akademia uwielbia nagradzać aktorów grających chorych psychicznie, alkoholików, prostytutki... Najlepiej, jak aktor "wczuje się na maxa" i " da z siebie wszystko". Z takich rekruyują się ostatnio goście Liptona.
Sama masz świadomość, ze Irons to nie Orlando Bloom, a Glenn Close - Katie Holmes.
Niech sobie grają, ale po co Lipton tworzy taką fikcję wokół ich ról? Takie napięcie, namaszczenie... Ostatnio Parker nie jest jedyna. Zupełnie nie widzę przeprowadzania tego typu rozmów z:JLo, Jamiem Foxxem, Owenem Wilsonem, Jayem Leno, Hugh Jackmanem, Roseanne [choć ją bardzo lubię], Helen Hunt, Billy Joel, Mark Wahlberg - chociażby ...

Program K Wojewodzkiego to IMHO gowniany program, mnie np nie nasuwaja sie pytnia "dlaczego Steczkowska jest zminierowana?" czy "z czego zyje Alicja z BB" z prostego powodu:to jest ich sprawa a Nas-publicznosc powinno jedynie interesowac ich zycie sceniczne. Na tym zeruje Wojewodzki- na naszym wtykaniu nosa w nie swoje sprawy i pociagu do taniej sensacji!
Co do tego, ze, jak to powiedziales, Lipton tworzy fikcje wokol rol "gwiazdeczek" to moim, skromnym oczywiscie, zdaniem pan Lipton musi sie liczyc z komercyjna publicznoscia, ludzie sa zafascynowani Orlando i innymi pedalkowatymi gwiazdeczkami, to one maja najwieksza ogladalnosc, a dzieki nim i jego program,a z tym musi sie liczyc bo zdejma mu program z anteny!
A co do portman to nie uwazam, zeby obecnosc, lub jej brak na kolorowych okladkach bylo kryterium ich talentu. Portman jest gwiazdeczka dlatego, ze ma 20 pare lat, a nie dlatego, ze jest kiepska, Majac kilkanascie lat zajebiscie zagrala w "Leonie" i przez to zawsze bede ja uwazala za material na dobra aktorke, ale co ona dalej zrobi ze swoja kariera zalezy od niej....

NYC_gal

Nie masz racji co do K.Wojewódzkiego. On zaprasza osoby osoby publiczne.A taka osoba sama decyduje się osobą publiczną więc musi się liczyć z tym że ktoś bedzie rozgrzebywał jego życie prywatne.I to tyle.

arthur_3

co nie znaczy, że Nas musi to obchodzić i ze Wojewodzki jest zajebisty :/
no offence

NYC_gal

Sprawdziłem z czystej ciekawości, że James Lipton ma prawie 80 lat. Nieźle się trzyma :)
Mnie akurat nasuwają się pytania na temat zmanierowania Steczkowskiej, ponieważ jest właśnie osobą publiczną i mam prawo do części jej życia. Przed laty kupiłem (legalnie) jaj dwie płyty, więc mam prawo do takiej ciekawości. Oprócz tego zastanawiam się np. jak zrobiła ten niesamowity koncert z żydowskimi pieśniami, jedną z najpiekniejszych rzeczy, jaką w życiu widziałem :) A KW pyta o inne rzeczy, tylko zawsze zapamiętuje się te najbardziej pieprzne. I dobrze. Osoba publiczna to nie święta krowa i każdy ma prawo ją podszczypać i podkłuć, a ona ma się bronić.
Szczególnie, że tzw. gwiazdy najczęściej same sprzedają szczegóły swojego intymnego, prywatnego życia za wielkie pieniądze. Małżeństwo pana Ibisza, ciąża Kukulskiej, stają się serwowanym przez nich towarem. Większość polskich aktorów istnieje głównie na okładkach kolorowych pism.
Kuba Wojewódzki bierze medialnie przerobione fakty. Nie odkrywa żadnych tajemnic, korzysta z powiedzianych już gdzieś słów. Albo rzeczy obejrzanych. Interpretuje je, ponieważ ma do tego święte prawo.
Jak Alicja z BB nie ma życia publicznego to mnie interesuje, co ona robi. Jeśli już pojawia się w studio.
Kryteruim wieku nie jest najważniejsze. Christina Ricci ma 24 lata, a jest niewątpliwie ciekawą aktorką. Portman zagrała dobrze w "Leonie", ale potem spsiała i nie powtórzyła już tak ciekawej roli. Być może jej najlepsze role ma przed sobą, ale rozlicza się zwykle z tego, co było. Jej filmografia nie wygląda za ciekawie.
Piszesz, że "pan Lipton musi sie liczyc z komercyjna publicznoscia, ludzie sa zafascynowani Orlando i innymi pedalkowatymi gwiazdeczkami, to one maja najwieksza ogladalnosc, a dzieki nim i jego program,a z tym musi sie liczyc bo zdejma mu program z anteny" - w sumie nic innego nie robi KW. Nie musi jednak odprawiać takich modłów nad jakąś Theron, która choć jest niezlą d***, to jakiś większych zdolności aktorskich nie posiada. Nawet w tym, jakże kochany, farbowanym filmie, w którym utuczono ją i popryskano buzię farbką.


zlosliwosc Kuby sie juz przejadla, nie jest to tylko moja opinia.
Co do Theron i "Monstera"-nie uwazam ze byla to jej najlepsza kreacja, ale nie uwazam tez zeby byla zla aktorka(patrz np."Adwokat diabła"), Teoretycznie dostala oscara za ta role, ale nie jest to dla mnie znaczacy miernik od czasu, kiedy Tytanic dostal 11! ;)
Portman lubie, wierze w nia i nic tego nie zmieni
Liptona lubie, szanuje i nadal bede go bronila i uwazam, ze porownywanie jego programu do programu Kuby, ktory na antenie pokazal goly tylek, to bluznierstwo!

NYC_gal

Coppola, De Niro, H. Ford, Lee Jones, Lemmon, W. Goldberg, Pacino, G. Paltrow, M. Streep, B. Streisand, S. Pollack, J. Travolta, B. Willis, R. Williams, S. Spielberg, M. Ryan, K. Spacey, B. Affleck, A. Pacino...
Spotkania z takimi, m.in. ludzmi sa wystarczajaca rekomendacja dla tego programu.
A ze ktos, w jakims programie tam wlasnie klaszcze, a nie gdzie indziej, to... u, na przyklad Huberta Urbanskiego albo Hajznera (nikomu niczego nie ujmujac) - publika bila brawo, kiedy mowili: "Teraz czas na reklamy. Zostancie z nami".
Tez tego nie lubie i nie rozumiem, ale jakis, widocznie producent czy ktos, tak sobie wymyslil i tak to jest. Przeciez w programach TV, o ktorych mowa, nie chodzi o to kiedy i czy w ogole ludzie bija brawo, tylko o to co goscie soba reprezentuja, co maja do powiedzenia i jak z nimi rozmawia prowadzacy.
Ale gusta sa rozne, dlatego, nie tylko Nika i nie tylko ja, ale jeszcze paru innych obejrzy sobie Liptona, a inni przelacza na Wojewodzkiego.