Stowarzyszenie Filmowe Wrofilm, Jazz Klub Rura i Zielonogórska Inicjatywa Filmowa zapraszają 3 grudnia na pokaz najnowszego filmu
Władysława Sikory "Zamknięci w celuloidzie" "Zamknięci w Celuloidzie" jest filmem niepoważnym, niepotrzebnie poruszającym dylematy filozoficzne. Narracja filmowa poprowadzona jest w sposób bezczelnie niedyskretny, a do tego wbrew
szlachetnym regułom kina.
Na całość składają się trzy historie miłosne w tym samym miejscu i podobnym czasie. To, co je różni, to wszystko pozostałe poetyka,
reguły, środowisko a także elementy filmowe montaż,
tempo, muzyka (do każdej historii muzykę pisał inny kompozytor).
Osią fabuły jest odkrycie pierwszego głównego bohatera Tomka.
Jest to gruntowne odkrycie na miarę prywatnego przewrotu kopernikańskiego. Swoją wiedzą Tomek dzieli się z bohaterami innych
historii, z różnym skutkiem. Podsumowując
"Zamknięci w Celuloidzie" to trzy zupełnie różne, ale podobne historie splecione przewrotem kopernikańskim, z duchami i ekipą filmową w tle.
Ktoś mógłby powiedzieć: chaos. I niech mówi dopóki jest wolność słowa.
"Zamknięci w Celuloidzie" byli ukręceni za nieduże pieniądze w Zielonej Górze i jej okolicach.
Główne role w filmie grają kabareciarze młodego i średniego pokolenia o rodowodzie zielonogórskim oraz poznańskim. W epizodach pojawiają się Twarze.
Film trwa 82 minuty. I jest o 2 minuty za długi. Ale ni cholery nie wiadomo, które to 2 minuty. Więcej informacji i trailer na: zamknieciwceluloidzie.pl