Tele Video Media chcą w grudniu zaoferować telewizję w internecie. W 2007 r. ATM Grupa może liczyć na pierwsze przychody - podał "Puls Biznesu".
Transmisja telewizyjna w internecie to jeden z bardziej nośnych medialnie tematów tego roku na rynku telekomunikacyjnym. Do takiego przedsięwzięcia przymierza się Tele Video Media, spółka ATM Grupy i Telefonii Dialog.
— Chcemy rozpocząć świadczenie usług w grudniu. Szacujemy, że na początku będą dostępne dla 50 tys. klientów Dialogu, docelowo — dla wszystkich 450 tys. — mówi dla "PB" Marta Pietranik z Telefonii Dialog.
Na początku Tele Video Media chcą zaoferować kanały telewizyjne i bibliotekę filmów na żądanie, potem — usługi interaktywne. Firma myśli też o sprzedaży usług innym operatorom, na przykład kablowym.
ATM Grupa podawała wcześniej informacje, z których wynikało, że inwestycje w udostępnienie telewizji przez internet mogą pochłonąć 20 mln zł. Krzysztof Burzyński, wiceprezes do spraw sprzedaży i rozwoju Ericssona, szacuje, że technologia potrzebna do takich usług kosztuje kilka milionów euro. — To rok inwestycji. Należy przyjąć, że pierwsze dochody ważne z punktu widzenia ATM Grupy powinny pojawić się w 2007 r. — mówi Marek Grzegorzewicz, prezes Tele Video Media.
Operatorzy od dawna przygotowują się do transmisji telewizyjnej przez internet, ale plany się opóźniają. Największym graczem na rynku może być Telekomunikacja Polska (TP), która zapowiada start usługi jeszcze w czerwcu. Do końca roku chce ją wprowadzić także giełdowa Netia.
— Rynek telekomunikacyjny w dotychczasowej formule jest już ułożony, dlatego firmy poszukują strategicznego kierunku na przyszłość. Jest więc miejsce dla kogoś, kto będzie przygotowywał formaty telewizyjne, budował pakiety i je dystrybuował do operatorów — mówi Krzysztof Burzyński.
Od wielu firm telewizja w internecie może wymagać długiego okresu inwestycji przy stosunkowo niewielkich zyskach.
— Skala przychodów operatorów posiadających już infrastrukturę będzie stosunkowo niewielka. Wysoka rentowność i szybką stopę zwrotu mogą osiągnąć operatorzy, którzy dopiero wejdą na rynek. Ale tu warunkiem koniecznym jest liberalizacja rynku — mówi Michał Marczak, analityk DI BRE Banku.
Zdaniem Adama Brodziaka, dyrektora technicznego w Telewizji Polsat, operatorzy nie mają co liczyć na szybki zwrot z inwestycji.
— Wróżę projektowi TP sukces za siedem lat. W Dialogu breakeven może się pojawić za pięć lat, ponieważ to mniejsze przedsiębiorstwo posiadające lepszą sieć — mówi Adam Brodziak.
Firmy zaczną naprawdę zarabiać na tej usłudze dopiero, gdy będą oferować wideo na żądanie i usługi dodatkowe.
— Trudno jest pobierać dodatkowe pieniądze za dystrybucję programów, które i tak są dostępne za darmo w odbiorniku telewizyjnym — mówi Adam Brodziak.