Marcin Dorociński będzie gwiazdą nowego filmu
Jana P. Matuszyńskiego.
"Minghun" to międzynarodowy projekt. Casting odbywał się częściowo w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji, a bohaterowie porozumiewają się po polsku, angielsku i chińsku.
Co wiemy o "Minghun", wspólnym projekcie Marcina Dorocińskiego i Jana P. Matuszyńskiego?
"Minghun" to historia Jurka (
Marcin Dorociński), który po stracie córki wraz ze swoim teściem Benem (
Daxing Zhang) decyduje się wyprawić chiński rytuał minghun, czyli zaślubiny po śmierci. Film jest opowieścią o nadziei, miłości i poszukiwaniu sensu życia oraz tego, co nastaje po nim. Opowiada o najważniejszych emocjach i egzystencjalnych granicach ludzkiego doświadczenia. Bohaterowie ruszają w metaforyczną i pełną emocjonalnych zawirowań podróż w głąb samych siebie, której celem jest znalezienie dla zmarłej idealnego partnera na wieczność. Zderzenie dwóch, jakże odmiennych kultur, ma pomóc uświadomić zarówno filmowym postaciom, jak i widzowi, że bez względu na pochodzenie, wszyscy przynależymy do jednej człowieczej rodziny, gdzie podstawowe emocje są wspólne.
Reżyser Jan P. Matuszyński to laureat licznych nagród filmowych, autor m.in.
"Ostatniej rodziny", serialu
"Król" czy prezentowanego w konkursie głównym 78. edycji festiwalu w Wenecji
"Żeby nie było śladów".
Marcinowi Dorocińskiemu partneruje
Daxing Zhang, hollywoodzki aktor chińskiego pochodzenia, w filmografii którego znajdziemy m.in.
"Matrix" i
"Aniołki Charliego". Towarzyszyć im będą wschodzące gwiazdy młodego pokolenia:
Natalia Bui oraz
Antek Sztaba, a w pozostałych rolach m.in.
Ewelina Starejki,
Wiktoria Gorodeckaja,
Fenfen Huang,
Kwong Loke,
Yuk Hana i
Brid Ni Neachtain.