Ostatni weekend kiniarze będą raczej źle wspominać. Znakomita aura sprawiła, że większość osób zamiast do kin poszła na plaże czy otwarte baseny. Z aurą wygrać były w stanie tylko filmy familijne, ale i one poniosły spore straty w porównaniu z poprzednim tygodniem.
Na szczycie pozostał
"Harry Potter i Książę Półkrwi". Jednak jego widownia skurczyła się aż o 70%. Mimo to wciąż sprzedano ponad 100 tysięcy biletów i łączny wynik to
702 172 widzów po 10 dniach wyświetlania, z czego wersję z dubbingiem zobaczyła znaczna większość widzów, bo aż 639 040 osób. Średnio jedną kopię z napisami zobaczyło więc 1 315 osób, a wersję z dubbingiem 4 347 osób. Dystrybutor ma prawdziwe powody do zadowolenia.
Drugie miejsce dla
"Epoki lodowcowej 3: Era dinozaurów". Film jest już drugi miesiąc w kinach i wciąż nie widać zmęczenia. Ponad 50-tysięczna widownia to najlepszy dowód, że wciąż jest sporo chętnych do zabawy z gatunkami kopalnymi. Łączna widownia zbliża się już do pułapu
1,7 miliona!
Trzecie miejsce zajęła nowa animacja na rynku –
"Prawdziwa historia Kota w Butach". Film poradził bardzo dobrze biorąc pod uwagę, że nie jest to sequel ani produkcja ze słynnego studia. Przy tak znakomitej konkurencji, 46 tysięcy to zdecydowanie lepszy wynik, niż można było tego oczekiwać.
Mniejszym powodzeniem cieszyły się w polskich kinach dwie komediowe nowości.
"Moja wielka grecka wycieczka" przyciągnęła do kin 15 tysięcy widzów, a
"Stary, kocham cię" niecałe 12,5 tysiąca.
Tymczasem
"Narzeczony mimo woli" ma już na swoim koncie ponad 412 tysięcy widzów, ale czas filmu już chyba dobiega końca. W ten weekend tylko 6,9 tysiąca widzów. Z kolei
"Wrogowie publiczni" już wkrótce przekroczą granicę 200 tysięcy widzów.
Pierwsza dziesiątka polskiego box office'u poniżej.
Dane dzięki uprzejmości dystrybutorów