Stanisław Soyka, dotąd znany jako wokalista, pianista i kompozytor jazzowy, zadebiutuje jako aktor. Zagra policjanta w dramacie psychologicznym
"Jutro będzie lepiej" Doroty Kędzierzawskiej. Film jest częściowo realizowany za japońskie pieniądze.
Trójka bezdomnych małych chłopców, koczujących na dworcu kolejowym w jednym z rosyjskich miast, postanawia poszukać szczęścia w Polsce. Podobno ta historia wydarzyła się naprawdę, ale dziwnym trafem w poprzednich filmach duetu
Dorota Kędzierzawska -
Artur Reinhart również na pierwszym planie pojawiały się dzieci porzucone lub zaniedbane przez rodziców. Wyjątkiem od tej reguły było ostatnie dzieło duetu -
"Pora umierać" z popisową rolą
Danuty Szaflarskiej.
Głównych bohaterów grają 6-letni Oleg Ryba i 11-letni Żenia Ryba z Ukrainy oraz jego rówieśnik Akhmed Sardalov z Czeczenii. Przed kamerę
Reinharta trafiło też kilku naturszczyków, na czele ze Stanisławem Soyką. "Zaskoczyła mnie propozycja
Doroty Kędzierzawskiej. Zrazu odmówiłem - przekonany, że nie potrafię być nikim innym poza sobą" - przyznaje muzyk.
Zdjęcia do
"Jutro będzie lepiej" trwają od połowy lipca. Ekipę filmową można zobaczyć w akcji w Białostockiem, na Suwalszczyźnie, w Aleksandrowie Kujawskim i Przemyślu. Niespodziewanego wsparcia udzielił Polakom japoński dystrybutor, przedostatniego obrazu
Kędzierzawskiej "Jestem". Zachęcony powodzeniem, teraz postanowił od początku zaangażować się w produkcję filmu, jego promocję i dystrybucję na azjatyckich rynkach. właściwie nic w tym dziwnego, bo kino
Kędzierzawskiej i
Reinharta od dawna jest bardziej znane i cenione za granicą, niż w kraju.