W kwietniu przyszłego roku 
Przemysław Wojcieszek planuje rozpocząć zdjęcia do swojego nowego filmu zatytułowanego 
"Made in Poland". Będzie to pierwszy projekt w karierze młodego filmowca, który również sam wyprodukuje. 
Wojcieszek chciałby, żeby premiera filmu odbyła się podczas przyszłorocznego festiwalu w Gdyni.  
- To będzie skromny film - mówi o 
"Made in Poland" Przemysław Wojcieszek. - Będziemy dysponowali budżetem porównywalnym z tym, co udało nam się zebrać na realizację 
"Doskonałego popołudnia". Tym razem jednak w obsadzie znajdą się nie gwiazdy, ale młodzi, nieopatrzeni jeszcze aktorzy.  
"Made in Poland" powstał już pięć lat temu jako scenariusz filmowy. Kiedy jednak nie udawało się doprowadzić do jego ekranizacji Przemysław Wojcieszek zdecydował się znacznie go skrócić i przerobić na sztukę teatralną, które została wystawiona w legnickim Teatrze im. Modrzejewskiej. Spektakl został doceniony zarówno przez widzów jak i krytyków, czego dowodem jest między innymi Laur Konrada - nagroda jaką za 
"Made in Poland" Wojcieszek otrzymał podczas tegorocznego festiwalu sztuki reżyserskiej Interpretacje.  
"Made in Poland" opowiada historię Bogusia, anarchisty z blokowiska, który nie mogąc zmienić świata, chce go podpalić. Szybko jednak odkrywa absurd swego buntu.  
- Ten projekt od początku planowany był jako film - mówi 
Wojcieszek. - Bardzo się cieszę z faktu, że wreszcie uda mi się go zrealizować. Sama historia odbiegać będzie nieco od tego, co pokazałem w teatrze. Zostanie nieco rozbudowana, inaczej zainscenizowana i w inny sposób opowiedziana, ale podczas pracy na planie w dużym stopniu będę korzystał z doświadczeń realizacji teatralnej.  
- To będzie moja pierwsza własna produkcja - dodaje reżyser. - Chcę się do niej bardzo dobrze przygotować, zaplanować wszystko z wyprzedzeniem. Nie chcę, żeby, tak jak moje wcześniejsze filmy, powstał w ogromnym pośpiechu i stresie.  
Prace na planie reżyser chciałby rozpocząć już w kwietniu przyszłego roku, ale na dzień dzisiejszy ten termin pozostaje jeszcze w sferze planów. - Branża filmowa w związku ze zmianą struktur i powstaniem Instytutu Sztuki Filmowej przeżywa spore zamieszanie. Stare organizacje zostały rozwiązane, nowe jeszcze nie powstały - tłumaczy 
Wojcieszek. - Mam jednak nadzieję, że uda mi się rozpocząć zdjęcia wiosną i pokazać 
"Made in Poland" już podczas przyszłorocznego festiwalu w Gdyni.