Wspaniała kobieta, uparta, szalona, silna i wrażliwa jednocześnie. Podziwiam ją za determinacje i wiarę z jaką szła przez swoje ciężkie życie i za ogromny talent. To niewiarygodne, że tak mała osóbka miała tak silny głos. Uwielbiam jej piosenki. W każdym zaśpiewanym przez nią słowie czuć klimat paryskich kawiarenek, brudnych ulic, wielkiej miłości, bólu i samotności. Drugiej takiej artystki jak ona nie było, nie ma i nigdy nie będzie. Edith była jedyna w swoim rodzaju, zjawiskowa. Niby przeciętnie ładna, ale wystarczyło że stawała przed mikrofonem a jej twarz nabierała pięknego blasku. Spadło na nią tyle nieszczęść, a ona i tak potrafiła się śmiać. Była trochę tyranką, choleryczką, ale wszyscy tak bardzo ją kochali, bo jak nie kochać osoby dla której najważniejsza byla miłość i muzyka?